Metoda ,,na wnuczka'' nie działa. Czyżby pomogły apele policji?
Można domniemywać, że to dzięki wielokrotnym apelom policji oraz mediom, które nagłaśniały ten problem, oszustom nie udał się przestępczy proceder. Próbowali metody ,,na wnuczka'', ale okazało się, że to chwyt znany nawet staruszkom.
Wczoraj w godzinach południowych do kilku mieszkańców Sieradza zadzwoniła kobieta próbująca wyłudzić pieniądze metodą ,,na wnuczka”. Dzwoniąca płaczliwym głosem informowała o tym, że spowodowała śmiertelny wypadek i prosiła o natychmiastową pożyczkę w kwocie od 150 do nawet kilkuset tysięcy złotych. W trakcie rozmowy podawała się za członka najbliższej rodziny. Jednak za każdym razem oszustka spotkała się z radykalną odmową. Odbierający telefony nie podejmowali dłuższej konwersacji, a wersję o wypadku potwierdzały bezpośrednio dzwoniąc do rodziny lub też natychmiast przerywały rozmowę. Pamiętajmy, że oszuści zawsze będą starali się „grać” na naszych emocjach podając się często za członków najbliższej rodziny, którzy potrzebują natychmiastowej finansowej pomocy. Inną metodą, którą posługują się oszuści jest podawanie się za policjanta lub prokuratora, którzy prowadzą „tajne” działania przeciwko grupie przestępczej. Jednak, aby tych przestępców ująć potrzebna jest pomoc obywatela, a właściwie jego środki pieniężne. Pamiętajmy, aby tego typu informacje zawsze sprawdzić u członka rodziny lub dzwoniąc na numer alarmowy policji.
(opr. KJB)