Mogli wylecieć w powietrze w każdej chwili. Przez 67 lat!
W czwartek, 8 listopada br. pracownik wykonujący rozbiórkę budynku przy przejeździe kolejowym na ulicy Fabrycznej w Wieruszowie natrafił na broń, granaty i amunicję, najprawdopodobniej z okresu II wojny światowej. W tzw. dróżówce nikt z wcześniej w niej zatrudnionych pracowników stacji przez blisko siedem dziesięcioleci nie zdawał sobie sprawy z tego, że nad głową, na dachu budynku były zgromadzone materiały wybuchowe! Kto je tam ukrył?
Policja na razie twierdzi, że nie wiadomo kto i kiedy umieścił tam te militaria. Amunicja i granaty zachowane były w bardzo dobrym stanie. W każdej chwili mogły wybuchnąć, a to oznaczałoby zmiecienie z powierzchni ziemi zarówno budki, jak i osób w niej pracujących przez te lata oraz ogromne zniszczenia wokół! Zapalniki, granaty i amunicja przekazana zostały grupie wojskowych saperów, broń została zabezpieczona w wieruszowskiej komendzie policji.
Ewa Dobrowolska