POMARAŃCZOWA REWOLUCJA W LESIE! JEST KROPKA BĘDZIE WIELOKROPEK, CZYLI WYCINAKA! DRAMAT W LESIE PAPROCKIM! DRZEWA WYCINANE BEZ ROZUMU! ZDUŃSKA WOLA PRZY WSZĘDOBYLSKIM JESIENIĄ I ZIMĄ SMOGU NIE BĘDZIE MIAŁA ZAPLECZA W TLEN! ZNIKA MIEJSCE NA SPACERY! LAS NIKNIE W OCZACH! - tak na trwającą już od kilku lat wycinkę reagują w mediach społecznościowych zduńskowolanie i nie tylko!

W minioną niedzielę, 21 bm. nawet dziewięćset osób przybyło po południu do Lasu Paprockiego w Zduńskiej Woli, aby w ten sposób zaprotestować na planowaną przez Nadleśnictwo Kolumna wycinkę drzew w tych, jak to nazywają "płucach miasta" ( https://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/17004-zduska-wola-las-paprocki-czeka-kolejna-wycinka-21-maja-protest-mieszkacow). Dotarli z tzw. "buta", maszerując przy okazji z nordic walking oraz rowerami. Na miejsce wskazane przez organizatorów wydarzenia - Stowarzyszenie ZIELONA WOLA - przyjechały też rowerami całe rodziny. W spotkaniu uczestniczyli nie tylko zduńskowolanie. Dojechali także mieszkańcy okolicznych gmin: Zapolice, Szadek, Zduńska Wola, a nawet z gminy Łask, w których - podobnie jak w Lesie Paprockim dochodzi do wielu wycinek drzewostanu, tłumaczonych przez leśników jako roboty pielęgnacyjne. W zamian w miejsce starych sosen i świerków mają być nasadzone nowe, młode. Tyle, że dopiero wczytując się w zasady nadleśnictw - te mają na to... pięć lat! Najgorsze - co wyszło właśnie na jaw - jest to, że te stare, wiekowe drzewa nie posłużą nawet w wyrobie mebli, by choć w ten sposób służyć następnym pokoleniom. Według wiedzy jednego ze zduńskowolan idą na opał do... łódzkiej spółki grzewczej.... Czyli dosłownie idą "Z DYMEM"! To setki osób bulwersuje!
Organizatorzy zduńskowolskiego protestu z 21 maja doliczyli się blisko 800, może i nawet blisko 900 uczestników. Ścieżka w lesie "pękała dosłownie w szwach". Cel spotkania był jeden: wspólnym spacerem nagłośnić w mieście, powiecie, regionie, a jak się okazuje teraz i na krajowym szczeblu wycinkę starego drzewostanu w Paprotni i ochronić to miejsce przed piłami drwali! - To był prawdopodobnie największy spacer w historii naszego miasta w obronie lasu - podaje Zielona Wola. Członkowie Stowarzyszenia podkreślają, że frekwencja bardzo ich cieszy. - Ktoś kiedyś powiedział, że "w kupie siła" . Taki napis był bodajże w toalecie w filmie "Miś" Stanisława Barei. To, jak wiele prawdy kryje się w tym powiedzeniu, widzimy na każdym kroku, zarówno w życiu prywatnym, jak i w pracy. Przedstawiciele wielu grup zawodowych, społeczników zrzeszają się, tworząc różnego rodzaju związki czy stowarzyszenia. Dotyczy to także naszych działań. Uważamy, że bez względu na poglądy polityczne powinniśmy się skrzyknąć w słusznej sprawie. A taką jest obrona Lasu Paprockiego przed dalszą wycinką (film Justyny Majkowskiej na: --> https://www.facebook.com/jesica.maja.7/videos/787903989718811). My już Nadleśnictwu nie wierzymy. Straciło nasze zaufanie. Tłumaczenie w radiu, że to dla nowych sadzonek ma być dobre nas nie przekonuje. I jak widać, setek innych ludzi też, co potwierdza frekwencja w niedzielnym spotkaniu - zaznacza Aleksander Guć ze Stowarzyszenia Zielona Wola. Jak dodaje teraz z leśnikami będą rozmawiać z pomocą prawnika. Ten ma przygotować pismo do NK w celu uzyskania konkretnej odpowiedzi, jakie plany wobec Lasu Paprockiego mają leśnicy, bo na razie ZW opiera się na danych z 2016 roku. Choć te też przerażają. Mówią bowiem o wycięciu nawet 80 procent drzewostanu w Lesie Paprockim do 2025 roku! W spotkaniu mieszkańców, poza kilkoma radnymi miejskimi i powiatowymi oraz przedstawicielami posłanki Anity Sowińskiej z Lewicy, wziął udział także prezydent Zduńskiej Woli Konrad Pokora. Zapewnił zebranych, że miasto wspólnie z nimi będzie walczyć o ochronę Lasu Paprockiego. I, że samorząd przymierza się, aby ten teren leśny przeszedł pod jego zarząd. Nie określił, nie sprecyzował jednak jak do tego miałoby dojść.
Po ubiegłotygodniowym proteście w Lesie Paprockim ( 14 bm.), który nie był tak liczny jak ostatni, głos w sprawie postanowiło zabrać także Starostwo Powiatowe w Zduńskiej Woli. Jak poinformowała na FB Hanna Iwaniuk, starosta zduńskowolski, zarząd powiatu skierował do Nadleśnictwa Kolumna pismo do nadleśniczego Marcina Króla z zapytaniami w sprawie planowanych wycinek, zaniepokojony oznakowaniem setek drzew pomarańczową farbą, co w praktyce oznacza ich ścięcie (pełna treść na skanie poniżej). Na razie oficjalnej odpowiedzi nie uzyskano. Społecznicy ze Zduńskiej Woli nie składają broni. Nie wykluczają też kolejnych protestów w obronie "płuc miasta". A, że są skuteczni w obronie drzew, pokazuje choćby przykład blisko 200-letniego dębu szypułkowego, rosnącego we wsi Piaski, w gminie Zduńska Wola. Miał iść pod topór podczas przebudowy tamtejszej drogi. Potężne drzewo o pięknej, rozłożystej koronie, noszące zabliźniające się rany po zwycięskiej potyczce z piorunem, o pniu, którego nie sposób objąć w dwie osoby, zostanie w końcu objęte ochroną na jaką w pełni zasługuje. Złożony przez Zieloną Wolę, a poparty i podpisany przez setki społeczników wniosek o ustanowienie drzewa ponikiem przyrody został przyjęty pod koniec marca Uchwałą Rady Gminy Zduńska Wola. Zielona Wola to także inicjator budowy tężni solankowej w Parku Miejskim w Zduńskiej Woli. Projekt w Budżecie Obywatelskim na ten rok otrzymał najwięcej głosów i ma być zrealizowany do jesieni (https://www.siewie.tv/artykuly/aktualnosci/16912-zduska-wola-samorzd-szuka-wykonawcy-tni-solankowej ).

KaMi S

Fot. ZIELONA WOLA, Konrad Pokora, Romuald Pohl/FB