Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Zgonem Stasia Kunerta zajmie się teraz Prokuratura Okręgowa w Sieradzu

Zgonem Stasia Kunerta zajmie się teraz Prokuratura Okręgowa w Sieradzu

szpitalzdwolaSprawą Stasia Kunerta, który nie przeżył porodu 11 marca w zduńskowolskim szpitalu powiatowym, będzie się zajmować teraz Prokuratura Okręgowa w Sieradzu. To miał być szczęśliwy poród, a doszło do tragedii. Kamili Kunert matce chłopca, który ważył ponad 5 kg odmówiono cesarskiego cięcia. W konsekwencji dziecko udusiło się w kanałach rodnych i zmarło. O tym zdarzeniu powiadomili prokuraturę rodzice. Śledztwo trwa od marca. Teraz Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli przekazała całą zebraną do tej pory dokumentację do Sieradza, a sprawę zgonu noworodka uznano już za bardzo trudną. Postępowanie zatem może być czasochłonne, zapewne wielomiesięczne, aby nie powiedzieć, jak w przypadku podobnego zgonu w Wieluniu, że będzie ono wieloletnie..

 

Prokurator rejonowy w Zduńskiej Woli złożył wniosek do Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, aby to właśnie ta prowadziła dalej postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci noworodka podczas marcowego porodu na oddziale ginekologiczno – położniczym zduńskowolskiego szpitala. Sprawa, zdaniem prokuratury, należy do trudnych. Choćby ze względu na to, że ma w tej chwili już dziesięć podobnych wątków. To oznacza, że w podobnej do Kamili Kunert sytuacji znalazło się w tym szpitalu jeszcze dziewięć rodzących tam kobiet. Prokurator rejonowy uznał za zasadne, aby śledztwo takie prowadzili prokuratorzy o większym doświadczeniu, a takie właśnie zdaniem zduńskowolskiej prokuratury możliwości ma właśnie w sieradzka prokuratura okręgowa.

- Jeżeli chodzi o śledztwo przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Sieradzu tym postępowaniem objętych jest dziesięciu pokrzywdzonych. I materia, zakres, przedmiot dotyczący złożonych przez te osoby zeznań są do siebie zbliżone. A zatem wszystkie te osoby, które zgłosiły się w podobnej materii, zostały objęte jednym postępowaniem i to postępowanie przekazaliśmy Prokuraturze Okręgowej – wyjaśnia Agnieszka Karpacz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Zduńskiej Woli. Co naprawdę działo się 11 marca tego roku w szpitalu w Zduńskiej Woli, telewidzowie mogli się dowiedzieć 27 maja z programu "Tomasz Lis na żywo". Tam po raz pierwszy publicznie, podając swoje nazwisko wypowiedział się ojciec zmarłego Stasia, Damian Kunert. Wyznanie jest wstrząsające. Ojciec nie kryje rozgoryczenia zaistniałą podczas porodu sytuacją i podejściem do odebrania dziecka przez lekarzy oraz konsekwencjami, jakie on i jego żona ponieśli. Wciąż nie może się pogodzić z utratą synka. Jak twierdzi, empatia lekarzy przeważyła nad dobrem dziecka i matki!

Ojciec przypomina ranek 11 marca 2013 roku: - Wszystko jest w porządku. Trafiamy do szpitala. Na izbę przyjęć. Jesteśmy kierowani na salę porodową. Około drugiej nad ranem przyjmuje nas pani położna. Lekarz dyżurujący nie fatyguje się, aby przyjść, zbadać żonę, zrobić USG, cokolwiek. Zmierzyć brzuch. Czekamy na lekarza. Kontaktujemy się telefonicznie z lekarzem, który prowadził ciążę i który miał odbierać poród. Pan doktor się zjawia i zaczynamy oczekiwać tego wszystkiego. Mija pierwsza godzina, nic się nie dzieje. W dalszym ciągu Kamilka próbuje rodzić, prze... Jest na sali porodowej. Na początku z nią byłem, ale z tego względu, że pan doktor nie był zwolennikiem porodów rodzinnych odpuściłem to sobie. Stałem zaraz za drzwiami. (...) Mija kolejna godzina i nic się nie dzieje. Czekamy!!! A Kamilka traci już siły! Była jakaś 3, 4 w nocy.W dalszym ciągu jest namawiana do parcia. "teraz dasz rade, dasz radę!". Mamy już 2,5-letnią córkę Marysię, To też nie był łatwy poród! (...) trzeba było użyć kleszczy, aby ją wydobyć! Podczas każdej wizyta u pana lekarza prowadzącego ciążę był poruszany temat cesarskiego cięcia. (..) Zresztą pan doktor sam wielokrotnie powtarzał, że pierwszy poród odbił mu się czkawką. (...) Że było mu ciężko. I musieli się naprawdę namęczyć, żeby poród Marysi przebiegł prawidłowo. (...) Z każdą wizytą sugerowaliśmy, aby jednak drugi poród odbył się przez cesarskie cięcie. Marysia urodziła się czterokilowa, w drugiej ciąży Kamila miała naprawdę duży brzuch, więc były obawy - przypomina ojciec zmarłego Stasia. Dziewięć dni przed porodem były wykonane badania, Podano wówczas wagę mającego się narodzić chłopca jako 3.400 gramów. Ginekolog szacował jego wagę na dzień porodu na 3.800 gramów. 11 marca pokazał, że się mylił o blisko 2 kg. Bo Staś ważył prawie 5,5 kg! Chłopczyk nie żyje!

Teraz sieradzka prokuratura będzie prowadziła dwa postępowania: narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia pokrzywdzonych, którzy leczyli się na oddziałach zduńskowolskiego szpitala. Także od maja Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi bada sprawę śmierci Stasia podczas porodu w szpitalu w Zduńskiej Woli. Noworodek ważył ponad pięć kilogramów, ale lekarze nie zgodzili się na cesarskie cięcie. W konsekwencji dziecko udusiło się w kanale rodnym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi też prokuratura. Śledczy podejrzewają, że mogło dojść do błędu w sztuce lekarskiej.

- Nastąpiło niedotlenienie okołoporodowe i dotyczy to przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci, które jest zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Analizujemy również możliwość innego czynu, jakim było narażenie na niebezpieczeństwo życia - potwierdził już wcześniej, po sekcji zwłok Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli. Ojciec zmarłego chłopca, Damian Kunert, krytykuje obsługę szpitala. - Przyjęto nas na oddział i tyle. Na oddziale nie dokonano jakichś większych badań. Nikt nie badał żony, nikt nie badał brzucha, nie było USG - mówi. Co na to Okręgowa Izba Lekarska. - Są przesłuchiwani rodzice, lekarze, personel medyczny, gromadzona jest dokumentacja medyczna, która będzie poddana analizie. Być może zajdzie konieczność powołania biegłego w tej sprawie - potwierdza Adrianna Sikora z Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. Jak zaznacza, dopóki lekarzom prokuratura nie postawi zarzutów, personel będzie pracować.

Czy błędów w zduńskowolskim szpitalu było więcej?

Staś zmarł tuż po porodzie, 11 marca. Dzień później jego ojciec złożył pozew do prokuratury. Prezes szpitala w Zduńskiej Woli, Barbara Kałużewska, wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec personelu. Jak powiedziała, w związku ze zdarzeniem, za porozumieniem stron z jednym z pracowników szpitala został już rozwiązany stosunek pracy. Do prokuratury zgłaszają się też kolejne matki, które twierdzą, że doznały w szpitalu w Zduńskiej Woli powikłań poporodowych z powodu błędów lekarskich. Jak zapowiadał już wcześniej Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli, postępowanie ma też wyjaśnić, czy podczas porodów dochodziło do narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia kobiet i ich dzieci. Wypowiedź ojca można w całości obejrzeć na: http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/27052013/10998714

Więcej na siewie.tv:
http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1834-ludzie-umieraja-zbyt-czesto-zgony-zwiazane-byc-moze-z-bledami-lekarskimi-bada-zdunskowolska-prokuratura
http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1432-czy-lekarz-nie-chcial-zrobic-cesarki-chlopczyk-zmarl
http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1440-na-yciu-oszczdza-nie-mona-noworodek-zmar-bo-matce-odmowiono-cesarskiego-cicia

ED

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u