Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Gościnne występy, czyli Mariusz Świerczyński o Sieradzu. Zostawmy Zamek w spokoju!

Gościnne występy, czyli Mariusz Świerczyński o Sieradzu. Zostawmy Zamek w spokoju!

Sieradz7Tak naprawdę to my wszyscy sieradzanie wychowaliśmy się między Kolegiatą, Klasztorem i Zamkiem. Pamiętacie wypady na wały, na łęgi, nad rzekę? Zapach wypalanych traw, podchody do późnej nocy, przeszukiwanie bunkrów? Nie było ul. Grodzkiej, a po wałach chodziło się wydeptaną ścieżką. I tyle zieleni – od Rynku Praskiego w kierunku przystani porastał ogromny ogród z dużym drewnianym domem pośrodku.

 

Zamek owiany był tajemnicą. Nie był dostępny, jak teraz – z mostkiem, otaczała go wyłącznie fosa. W okolicy kwitły krzewy dzikiej róży. Trwały prace archeologiczne i przez jakiś czas można było zobaczyć, co kryje się pod drewnianym zadaszeniem. Skradaliśmy się do wnętrza ceglanej rotundy i szukaliśmy mitycznego przejścia do Klasztoru. Później wszystko zasypano z powrotem, ale nie wspomnienia.

Piszę o tym, bo miejsce, które powinno być traktowane z najwyższą estymą, planuje się zamienić w teren rekreacyjno-zabawowy, z lampionami i reflektorami, „masztem-witaczem w nocy rozbłyskającym światłem” i „ciągami pieszo-rowerowymi”. Wzgórze zamiast podlegać ścisłej ochronie staje się tworzywem do aranżacji przestrzeni miejskiej. O uroku i klimacie z dawnych lat możemy zapomnieć. Wizerunek cricolandu, placu zabaw, gry planszowej. Dziedzictwo królów i książąt w stylu pop-kultury.

Wszystko to planuje się uczynić w ramach tzw. rewitalizacji, co ma oznaczać:
1) zwiększenie liczby wejść na Zamek i wprowadzenie układu komunikacyjnego;
2) zastosowanie efektów świetlnych;
3) „pielęgnacyjne uporządkowanie istniejącej zieleni z pozostawieniem wszystkich zdrowych drzew, okalających wzgórze, dla podkreślenia jego kształtu w terenie”;
4) zmianę przeznaczenia terenu. Wzgórze ma być „miejscem różnego rodzaju efektownych imprez”, dla których przewidziano obok „zaplecze magazynowo-socjalno-sanitarne”.

Co to oznacza?

Ad 1. Zwiększenie do 3 - liczby wejść na Zamek popsuje wizerunek Wzgórza, widok na poszczególne zbocza, zdekomponuje je. Dodatkowo, niestety, zwiększy jego dostępność, co nie jest zaletą. Łatwiejszy dostęp to ruch i powszedniość. Do dzisiaj Zamek jest wyraźnie wyodrębniony, a tak stanie się „pozyskaną przestrzenią”, miejscem przechodnim, a nie docelowym – to już nie będzie samotnia otoczona zewsząd fosą. Będzie można przejść (przejechać?) przez Wzgórze i pomaszerować dalej. A wykreślone na kilku poziomach ścieżki pieszo-rowerowe, niszcząc poszycie, rozetną Wzgórze w poprzek. Planuje się jeszcze ciąg jezdny dla samochodów z obsługi imprez - w miejscu istniejącej kładki, prowadzący w głąb.

Ad 2. Obrys Zamku ma być zaznaczony kamieniami i punktami świetlnymi „tak, ażeby w nocy układ murów i budynków historycznych na Wzgórzu był również czytelny i stał się dodatkową atrakcją turystyczną.” Podobnie zaznaczono linię wjazdu na zamek, który ma być ciągiem rozświetlonych lampionów nazwanym „mostem duchów przeszłości”.

Projekt wpisuje się w modę do podświetlania obiektów, stosowania iluminacji. Można wyróżnić jakiś obiekt, zgoda, ale teraz wszystko musi być oświetlone. Miasto, okolica, tak, jak człowiek, potrzebuje też spokoju, wyciszenia, a nie ciągłego pobudzania. Niech Słońce naturalnie wschodzi i zachodzi. Już zapomnieliśmy, jak wygląda zmierzch miasta, jak powoli kładzie się do snu, a rano budzi. Sztuczne światło wszystko niszczy, tworzy nienaturalną łunę. Jak powiedział papież Benedykt XVI „człowiek współczesny potrafi do niewyobrażalnych rozmiarów rozświetlić swoje miasta, a nie dostrzega gwiazd na Niebie”.

Jak to wygląda w nowej odsłonie? Twarde, ostre światło z lamp ulicznych wdarło się na Rynek i na Pragę – dominuje nad okolicą, wzrok męczy się, czujemy się jak w laboratorium albo na bloku operacyjnym. Odbiera to cały klimat Pradze, możliwość zanurzenia, wejścia w okolicę. Teraz dołożymy jeszcze oświetlenie na Zamku. Ozdoba świąteczna, czy pojazd kosmiczny? Jedno jest pewne - wywołane doznania będą miałkie i krótkotrwałe, jak przeżycia z równie modnych pokazów sztucznych ogni „uświetniających” już prawie każdą imprezę.

Ad 3. Uporządkowanie zieleni. Ta zapowiedź wywołuje niepokój. Sieradz - miasto róż, rajskich jabłoni, barwnych dywanów kwiatowych. Pozostało po nich jedynie słodkie wspomnienie. Wycina się stare lipy, a przecież lipa to symbol życia, drzewo miododajne, roślina lecznicza, głęboko zakorzeniona w kulturze, literaturze. W dawnych czasach obowiązywał całkowity zakaz wycinania tych drzew. I ten aromatyczny zapach. W ich miejsce sadzi się np. klony kuliste. Patyczki, zapałeczki osadzone w morzu jasnoszarej kostki. Sceneria klocków Lego, estetyka grafiki komputerowej, wizerunek miasta-makiety.

Spójrzmy na wizytówkę Sieradza – panoramę od strony wałów. Drzewa wytrzebione w pień. W miejsce starorzecza Żegliny – ogołocony zbiornik z brzegami pod linijkę, przypominający basen przeciwpożarowy przy zakładach produkcyjnych. Zaproszenie do Parku Kulturowego, nasuwające skojarzenia raczej z parkiem maszynowym lub przemysłowym. Ostatnie fragmenty zieleni pozostały w Rynku Praskim. Ilustracje graficzne projektu nie pozostawiają jednak złudzeń. W tym miejscu ma być … oczywiście kostka, kamienne ławki i betonowe kosze, a zieleń pozostawiona śladowo.

Jak w związku z tym oczekiwać, jeśli nie bez obaw, wyglądu Wzgórza Zamkowego? Pozostawmy je ze swobodnie rosnącymi drzewami i krzewami, i trawami przy fosie. To nie pole golfowe. Weźmy przykład z warszawskich Łazienek, Żoliborza, Bielan – źródłem urody tych miejsc jest zachowanie drzewostanu, naturalnego kształtu nadwiślańskiej skarpy.

Ad 4. I najważniejsze. Zamek i ślady osadnictwa na tym obszarze to pradzieje Sieradza - tu wszystko się zaczęło. Wzgórze kryje w sobie średniowieczną rotundę. Jest to najprawdopodobniej zamkowa Kaplica Rozesłania Apostołów – unikalny, jedyny tego typu obiekt w Polsce. Tu mają się odbywać „efektowne imprezy”. Jeszcze „Sieradz by night” przeniesie się z Rynku na Zamek. Zabawy z kaplicą pod stopami? Duchy przeszłości i upiory teraźniejszości.

Jak celnie przypomniał p. Andrzej Ruszkowski („Sieradz i okolice” 2000 r.) - Święto Rozesłania Apostołów przypadające 15 lipca „łączyło się z dziękczynieniem za zwycięstwo grunwaldzkie, było ważnym świętem kościelnym oraz pierwszym świętem narodowym”.

Dawniej Zamek otaczano ogromnym szacunkiem, uważano za miejsce historyczne i święte, wiążące się z chwalebną przeszłością i wielkością Rzeczpospolitej i samego Sieradza. W 1925 r. odrzwia Zamku zostały wykupione przez ks. Prałata Walerego Pogorzelskiego i wmurowane we frontową fasadę Kolegiaty. W tym samym roku "zaopiekowano się wzgórzem zamkowem. Zarównano doły i jamy, po zrównaniu obsadzono cały nasyp drzewkami stawiając w pośrodku wyniosły krzyż. Odkopano też starą fossę wokoło zamku i wnet woda otoczyła cały nasyp. Po odzyskaniu wolności w dniu 3 Maja jako pamiątkę wielkiego dnia „Konstytucji” odbywają się pochody na zamek oraz nabożeństwa polowe.” („Sieradz” ks. Walery Pogorzelski, Włocławek 1927 r.).

Przykłady takich miejsc znajdujemy w literaturze. W „Nocach i dniach” jest to wzgórze zwane mogiłą powstańców, gdzie Barbara chodziła składać wianki. W „Lalce” - ruiny zamku w Zasławiu. W „Nad Niemnem” - grób Jana i Cecylii - mogiła mitycznych założycieli rodu Bohatyrowiczów, usypana pod prastarym dębem.

Oglądam album „Zamki” Adama Bujaka – wybitnego polskiego fotografika. Widać wyraźnie, iż najpiękniejsze są te ukształtowane przez lata, które przetrwały jako ruiny, fragmenty muru, czy choćby kilka kamieni na wzgórzu, te które w naturalny sposób stały się częścią historycznego krajobrazu. Wspominanie przeszłości, zaduma nad wiekami, refleksja nad własnym życiem, możliwe są w takich prawdziwych miejscach, a nie w tych podświetlanych, sztucznie upiększanych.

Jeżeli więc nie ma aktualnie godnego pomysłu - zostawmy Zamek takim, jaki jest. Zadbajmy o zieleń, może trzeba ją uzupełnić, ale nie wycinać. Wejście powinno być jedno, trochę gustowniejsze, drewniane. Podobnie most na Żeglinie - mógłby mieć drewniane poręcze. Nad kaplicą Rozesłania Apostołów postawmy drewniany krzyż, a na samym Wzgórzu - duży kamień, a na nim tablicę z wierszem skłaniającym do refleksji, np.: „Przystań, który tędy przechodzisz, zatrzymaj Twe kroki, odczytaj swego życia zbawienne wyroki …”.

Zamek zawsze był wyraźnie wyodrębniony, dlatego ważne jest, aby zachować strefę spokoju wokół. Planowany orlik „położony jest” za blisko. Praga niech stanie się miastem-ogrodem – na całym obszarze, a szczególnie w Rynku Praskim i obok (dawny zakład budowlany) oraz na Podzamczu (Powiatowy Zarząd Dróg). Graby, brzozy, dęby, jabłonie, grusze, wiśnie. Wymaga to zmian własnościowych. A panorama Sieradza od strony wałów aż prosi się o drzewa krajobrazowe. Przywróćmy pochody na Zamek. Powie ktoś – co to jest? Samo Wzgórze, żadnych murów, nic się nie dzieje. Dzieje się cały czas - Zamek roznosi kojący spokój, chroni od zgiełku i wrzawy i mówi nam, skąd jesteśmy … To prawda - są rzeczy cenniejsze niż złoto!!! Mariusz Świerczyński

Więcej o autorze:
http://www.siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1655-wyburzajac-kamienice-przy-kosciuszki-niszczycie-dawny-sieradz
http://www.siewie.tv/wideo/reportaze/569-niezwykla-italia-w-obiektywie-mariusza-swierczynskiego
http://www.siewie.tv/artykuly/aktualnosci/561-unia-polsko-wloska-widziana-oczami-polaka
http://www.siewie.tv/artykuly/aktualnosci/548-italia-via-adriatica-widziane-z-wozka

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u