Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Zduńskowolanka zginęła w pożarze! Jej partner walczy o życie! Świętowali "rocznicę" ślubu!

Zduńskowolanka zginęła w pożarze! Jej partner walczy o życie! Świętowali "rocznicę" ślubu!

pozarrJak mówią zduńskowolanie, sąsiedzi z kamienicy przy ul. Słowackiego 9 w Zduńskiej Woli, takiej tragedii do jakiej doszło w poniedziałek wieczorem (25 bm.) można się było wcześniej czy później spodziewać. Zaniedbany budynek, który dla niewtajemiczonych mógł się wydawać pustostanem, od dawna nie miał w tej okolicy dobrej sławy. Jednak to nie pustostan. Ma właściciela. A właściciel Marek Sokół od lat przyjmował tam kolesiów, którzy nie wzbraniali się przed alkoholem. Wręcz przeciwnie - często w zamian za lokum pił razem z nimi (więcej na: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/2920-pasa-wstydu-czy-pasa-alkoholikow-i-meneli-zniknie-z-mapy-zduskiej-woli). Tak też było w miniony poniedziałek!

 

- Anka z Irkiem przyszli do mnie po południu - opowiada siewie.tv Marek Sokół - Chwalili się, że właśnie mijają dwa miesiące i trzy dni... od kiedy wzięli ślub. On był cukrzykiem. Ona, kiedy dopadała go zapaść, jak miał za mało cukru we krwi często biegła do sklepu po czekoladę. Wpychała mu ją na siłę. W poniedziałek też kupiła mu czekoladę, bo dostał zapaści. Ja mieszkam na parterze. Oni poszli na piętro. Piliśmy wcześniej razem wódkę. Był litr, ale już sam nie pamiętam, czy wypiliśmy tę wódkę do końca czy nie. Ja padłem, tak się spiłem. Byłem u siebie na paterze. Zamknięty. Oni byli na piętrze i tam wybuchł pożar. Oboje palili nałogowo papierosy. Pewnie zasnęli z papierosem i zapalił się materac, na którym spali. Anka nie żyje. Irek, z tego co wiem, jest poparzony. Znajduje się w szpitalu w stanie ciężkim - dodaje właściciel kamienicy. Nie kryje, że dom od dawna wymagał remontu. Odcięto w nim dopływ prądu. Zarówno Marek Sokół, jak i jego goście wieczorami siedzieli przy świeczkach. - Nie korzystam z opieki, pomaga rodzina. Teraz całe piętro spalone. Nie wiem, czy da się to wyremontować. Góra spalona w p...u - rozkłada ręce. Nie chce jednak iść na leczenie odwykowe. Mówi, że pije "sporadycznie", jak ktoś postawi mu piwo, czy wódeczkę. W zamian za gościnę. Dodaje, że od jakiegoś czasu przestał już panować na współlokatorami i sam dokładnie nie wie, kto, kiedy u niego pomieszkiwał.

Niewiele ma to wspólnego z prawdą. Sąsiedzi domu przy Słowackiego uważają, że to i tak cud, że do tragedii doszło tak późno. Zarówno budynek, jak i w ciepłe dni podwórko od wielu miesięcy stało się lokum dla zduńskowolskich lumpów, którym nie w smak było przebywanie w Schronisku dla Bezdomnych w pobliskim Henrykowie. Bo tam PIĆ alkoholu nie można. Wielu z nich dało się we znaki osobom, które właśnie tamtędy przechodziły do dworca PKP. Były nagabywane o pieniądze, papierosy...

Co wydarzyło się przy Słowackiego 9? Przed godziną 19 wybuchł pożar na piętrze. Straż zaalarmował ponoć jeden z przechodniów, który zobaczył dym wydobywający się z okien na piętrze. Na miejsce przybyły trzy jednostki państwowej straży pożarnej oraz OSP z Janiszewic. Niestety, nie udało się uratować 32-letniej Anny. Jej starszy o 7 lat partner, najprawdopodobniej mąż Ireneusz z licznymi poparzeniami trafił do szpitala. Był pijany! Miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.

Co dokładnie było przyczyną pożaru ma wyjaśnić wszczęte przez policję postępowanie. Marek S. nie ma sobie nic do zarzucenia. - Ten pożar trwał krótko. Ja już o 20.15 byłem na policji na zeznaniach. Ja nikogo nie zmuszałem, aby do mnie przychodził. Przychodzili ot tak, sami od siebie - ucina. Zduńskowolanie, zwłaszcza z bloków przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej, które sąsiadują z miejscem pożaru, z jednej strony współczują rodzinom ofiar. Z drugiej jednak liczą na to, że w końcu właścicielem domu zajmie się Straż Miejska i policja.

- A gdzie ono do tej pory byli? Co zrobili? Nic! - rozumuje pani Stanisława z bloku pond nr 2. - A tego Sokoła dziś (wtorek, 26 bm.) widziałam, jak w pobliskim sklepie sprzedawał zebrane po śmietnikach butelki i kupował piwa. Teraz będzie pił sam w rozpaczy? W końcu sam się spali, jak ta kobieta - dodaje zduńskowolanka.

Tekst i fot.: ED

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u