Nie będę spekulował! Oficjalne wyniki wyborów samorządowych będą znane jutro, czyli we wtorek 18 listopada, więc zajmę się tym, co już niemal pewne.

Zaskoczenie w Sieradzu spore: Solidarne Miasto Sieradz Zdobywa osiem mandatów do Rady Miasta, wyprzedza PiS (7 mandatów) i pozostałe ugrupowania, które biorą resztki tortu, a wisienką nie jest bynajmniej mandat radnego dla Tomasza Olejnika, który z kretesem przegrał wybory prezydenckie. Do drugiej tury wszedł, zgodnie z oczekiwaniami, Jacek Walczak. Dotychczasowy prezydent dwóch kadencji, specjalista od rewitalizacji i kostki brukowej ma kwaśną minę. Co prawda, wyprzedził Pawła Osiewałę (SMS) aż o ponad 10 proc., ale teraz wszyscy będą ,,bić mistrza''. Nie objawią się pewnie ,,trzej tenorzy''', dzięki czemu Jacek Walczak wygrał wybory w 2006 z Barbarą Mrozowską-Nieradko, ale bój będzie, że hej! Jak mawia mój znajomy biegły w rzemiośle wyborczym, jeśli do wyborów pójdzie przynajmniej tyle osób, co w pierwszej torze, to ,,pan lansjer Jacek ma pozamiatane''.

Wiele będzie wtedy zależeć od elektoratu PiS, który przecież PO zdecydowanie nie kocha. Gorąco było w gminie Zadzim, gdzie urzędujący od trzech kadencji wójt, ksywa Stalin, Włodzimierz Owczarek przegrał bardzo wysoko 30 do 70 z bliżej nieznanym w polityce Krzysztofem Woźniakiem z PiS. Gorące poparcie posła Piotra Polaka wystarczyło! W gminie Warta będzie powtórka sprzed czterech lat: do drugiej tury weszli bowiem dotychczasowy burmistrz Jan Serafiński i działacz Izby Rolniczej, Tomasz Baliński z PSL. Tomek powalczy, ale jest przygaszony, bo przecież przegrał ze stratą aż tysiąca głosów! W pierwszej turze wygrali pewniacy, czyli Tomasz Woźniak (PSL), dotychczasowy wójt gminy Wróblew oraz Jarosław Janiak, wójt gminy Burzenin, który był jedynym kandydatem, i Dorota Kubiak – w identycznej sytuacji w gminie Brzeźnio. Druga tura będzie w Błaszkach, Złoczewie i Zduńskiej Woli, gdzie powalczą dotychczasowy prezydent Piotr Niedźwiecki (Forum Dobrej Woli, kiedyś PO) i Hanna Iwaniuk (PO), niegdyś nieudana zastępczyni Niedźwieckiego.

Jednak moim zdaniem największym wygranym tych wyborów w Sieradzkiem jest rzutki przedsiębiorca rodem z Podhala, Łukasz Siewior. Ten młody człowiek, występując na dodatek w marnych na dzisiejsze czasy barwach SLD, wygrał w cuglach wybory na wójta gminy Goszczanów. Nie robił wielkiej kampanii. Po prostu rozmawiał z ludźmi o tym, co ich dręczy i boli. I wspólnie z nimi zastanawiał się, jak to najszybciej można zmienić. Nie był bynajmniej moim stuprocentowym faworytem, ale po cichu liczyłem, że wygra dzięki twardej, góralskiej naturze. Walka wyborcza była często zażarta, bo wybory rozpalają emocje. Szkoda, że nadal ponad polowa uprawnionych w nich nie uczestniczy, a potem narzeka...

Odprysk tej walki, a właściwie kawałek gówna, zahaczył i mnie. Znani mi kundle, którzy zwią się dziennikarzami lub ludźmi mediów, a nie wiadomo, czy mają matury, złożyli na mnie doniesienie o złamaniu ciszy wyborczej. Tylko dlatego, że w sobotę rano opublikowałem w siewie.tv krytyczny felieton o prezydencie Sieradza, Jacku Walczaku i jego słynnej kostce brukowej, która przyczyniła się do poważnej kontuzji mojej prawej ręki. Czytelnikom polecam ten felieton. Natomiast nie polecam informacji w sieradzkich mediach o tym fakcie. Bo cóż, tuzy sieradzkiego dziennikarstwa napisały; że w jednym z niszowych portali (niektórzy pisali nawet o blogu, znawcy) doszło do złamania ciszy wyborczej. Nie ma nic o tym, jaki to portal i jak doszło do rzekomego przestępstwa. No cóż, musieliby wtedy wymienić moje nazwisko i nazwę portalu, a ponadto to już nie potrafili się wznieść... Nieloty!

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING LEK.