Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Wielkanocny prezent

Wielkanocny prezent

FELIETON_prowincjonalnyA miało być tak przyjemnie. Świątecznie. O zajączkach, pisankach, wiośnie i palemkach. A wyszło jak zawsze, czyli do niczego. Prezydent miasta i prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji zafundowali mieszkańcom wielkanocny prezent. Ale od początku…

 

W maju rok temu nadwarciański redaktor S. machając złoczewską szabelką pisał: „rusza nowa linia miejskich autobusów z literką R. Autobusy odbiorą i odwiozą pasażerów do dworca PKP. Rozkład jazdy będzie dostosowany do rozkładu jazdy pociągów. Bilet będzie kosztował tylko jedną złotówkę”. Wtórowało mu Ptasie Radio. Na antenie słyszeliśmy: „mieszkańcy będą mogli możliwość skorzystania z dodatkowych 79 połączeń autobusowych w ciągu tygodnia”. Prezydent Walczak puszył się wtedy jak paw mówiąc, że wszystko robi dla mieszkańców. Prezydent Osiewała też robi wszystko dla mieszkańców. Najpierw MPK podniosło cenę biletów z jednej złotówki do 2,20, a teraz linię R praktycznie zlikwidowało. Dla zdrowia pasażerów w sobotę i niedzielę sieradzanie muszą z dworca dreptać do miasta na piechotę. I słusznie. Chociaż w kampanii wyborczej słyszeliśmy – komunikacja miejska będzie za darmo dla emerytów. Czyli miało być lepiej, wyszło jak zawsze. Zaprosiłem na święta wielkanocne rodzinę z Warszawy. Obiecałem im dojazd autobusem MPK na Plac Wojewódzki. Niestety, pociąg przed magistratem nie chciał się zatrzymać. Być może dlatego, że był to pociąg pośpieszny. Świąteczny spacer dobrze rodzinie zrobił.

Jestem w stanie zrozumieć, że likwidujemy wszystko to, co jest nierentowne. Ale przecież można było powiedzieć sieradzanom dwa tygodnie wcześniej – rezygnujemy z linii R czyli „Róbta sobie co chceta”. Rozumiem – prezydent zawalony robotą i skupiony na reorganizacji urzędu. Ale przecież nowa rada nadzorcza, co to jest od nadzorowania, mogła pomyśleć i ludowi oznajmić tę radosną nowinę. A swoja drogą - jak to jest, że każdy nowo wybrany prezydent zaczyna zawsze swoje urzędowanie od reorganizacji urzędu. Wszystko ponoć w imię tego, by mieszkańcom było lepiej. I tu zaraz w mojej głowie rodzi się pytanie – czy herbata jest słodka od cukru czy od mieszania. Wychodzi mi, że jednak od mieszania.

Na koniec autobusowych dywagacji jeszcze słów kilka. Nie ma takiej możliwości, by dojechać wszędzie i o każdej porze środkami komunikacji miejskiej. Obecnie urzędujący prezydent był przewodniczącym rady nadzorczej w MPK przez kilka lat i powinien wiedzieć, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Dostaję czkawki widząc, gdy wielki zielony autobus wiezie dwie starsze panie w niedzielę do kościoła, a wraca tylko z jedną. Przecież są małe busy i busiki, które w zupełności wystarczą na przejazdy sobotnio-niedzielne.

Bywają jednak widać ważniejsze problemy do rozwiązania. Ot, takie jak festiwal rozczochranych włosów albo wyprawa pod Grunwald. Ponoć teraz Błaszki wystawią swoją chorągiew i wspomogą rycerzy sieradzkich. W końcu doradcą burmistrza jest teraz autor tych genialnych - ponoć promocyjnych pomysłów - na które wydano parę milionów złotych. Żeby zakończyć sprawę miejskich autobusów. Naiwnym jest ten, kto chciałby korzystać z internetowego rozkładu jazdy bowiem ten nijak nie przystaje do rzeczywistości. Autobusy są, ale tylko w internecie, bo na przystankach już ich raczej nie uświadczysz. Widać, że uaktualnienie strony MPK jest barierą nie do przejścia. Tak jak kiedyś nierozwiązywalną sprawą był skup butelek po wódeczce i zakup papieru toaletowego. Można zatem wyciągnąć wniosek, że z niektórymi rzeczami tkwimy jeszcze w głębokiej komunie, czego tak naprawdę nikomu nie życzę.

(zyg)

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u