Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Piotr Niedźwiecki czuje się ubezwłasnowolniony przez byłego senatora. Złożył doniesienie do prokuratury!

Piotr Niedźwiecki czuje się ubezwłasnowolniony przez byłego senatora. Złożył doniesienie do prokuratury!

aktTOMEK150Historia w Zduńskiej Woli lubi się powtarzać?! Jeszcze do niedawna najlepsi przyjaciele, sojusznicy polityczni: Piotr Niedźwiecki, obecny prezydent Zduńskiej Woli i Marek T., były senator VII kadencji, przedsiębiorca z branży okiennej - teraz są wrogami!

 

Siedem lat temu doprowadzili do referendum za odwołaniem poprzednika Niedźwieckiego, Zenona Rzeźniczaka. Odwołaniu towarzyszyła głośna afera samorządowa, która na wiele lat dała pracę prokuraturze i sądowi. Po referendum Piotr Niedźwiecki zasiadł w fotelu prezydenta miasta. I zasiada nieprzerwanie od kwietnia 2009 roku (więcej na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Nied%C5%BAwiecki). W 2012 roku (zdjęcia poniżej, http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/754-ratusz-na-kolejne-wieki-wmurowano-akt-erekcyjny) obaj panowie krok w krok uczestniczyli w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod Zduńskowolskie Centrum Integracji Ratusz w Zduńskiej Woli. Podczas przemówień z okazji tej uroczystości Niedźwiecki nie skąpił słów uznania dla Marka T. Podkreślał, że bez jego zaangażowania nie doszłoby do budowy Ratusza przy pl. Wolności... Teraz Piotr Niedźwiecki złożył doniesienie na Marka T. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Trzci%C5%84ski) do prokuratury. I tym razem dawny sojusznik stał się największym adwersarzem Niedźwieckiego! Jak podaje portal naszemiasto.pl, Piotr Niedźwiecki na specjalnie zwołanej w tej sprawie konferencji z mediami stwierdził, że czuł się wręcz po ubiegłorocznych wyborach samorządowych ubezwłasnowolniony przez byłego senatora T.:

"- Od początku obecnej kadencji jedna z prominentnych osób, przedsiębiorca, były senator RP, kontestując wyniki wyborów oraz swobodę prezydenta w doborze współpracowników, usiłuje w sposób nieuprawniony zmuszać prezydenta do określonych decyzji kadrowych - mówił prezydent Piotr Niedźwiecki, który nie ukrywał, że był straszony m.in. referendum, a naciski dotyczyły m.in. zwolnienia Pawła Jegiera z funkcji wiceprezydenta. - Prezydent musi być prezydentem nawet w sytuacjach, kiedy przystawia mu się pistolet do głowy - wyjawił Niedźwiecki." Sprawą zajęła się prokuratura w Sieradzu. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, Józef Mizerski potwierdza, że faktycznie wpłynęło tam doniesienie, o którym mówił Niedźwiecki.

- Chodzi o zawiadomienie o rzekomo popełnionych groźbach karalnych. Postępowanie sprawdzające może potrwać nawet trzydzieści dni. Ma ono potwierdzić, czy faktycznie doszło do naruszenia suwerenności organu prezydenta Zduńskiej Woli - mówi rzecznik Mizerski.

Marek T. w rozmowie z siewie.tv stwierdził, że wyraża zgodę na podanie pełnego nazwiska. Nie krył, że jest zszokowany postępowaniem prezydenta Niedźwieckiego.
- Nie chowam się, nie mam powodu, aby podawano skrót mojego nazwiska. To, o czym słyszę z mediów, jest dla mnie przykre. Każdy kto zna Piotra Niedźwieckiego wie, że sam tego nie wymyślił. Do tej pory w mieście regułą jest donoszenie na innych przed wyborami. A przecież jesienią będą kolejne wybory. U boku Piotra Niedźwieckiego stoi teraz Czesław Rybka, wiceprezydent. Członek PiS i jak wszyscy w mieście wiedzą, potencjalny kandydat na senatora z tej partii. Myślę, że Pan Rybka upatruje mnie jako kontrkandydata w tych wyborach i pewnie stąd się wzięła cała ta afera - zauważa Marek Trzciński. - Jakieś dwa, trzy tygodnie temu kontaktowałem się z Piotrem Niedźwieckim i nic nie wskazywało na to, że coś się dzieje źle w naszych relacjach. Wyłączyłem się z działalności politycznej, bo teraz moim głównym priorytetem jest działalność gospodarcza. Promuję polskość i polskie okna w całej Europie. Nie wiem, skąd się wzięły tak mocne zarzuty - dodał Marek Trzciński.

Do samych zarzutów nie może się odnieść na razie, bo jak wyznał, nie otrzymał jeszcze zawiadomienia w tej sprawie z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. Oto, co w oficjalnym oświadczeniu dla naszego portalu napisał Marek Trzciński:

Przyznaję, że wiadomość dotycząca konferencji Piotra Niedźwiedzkiego jest dla mnie niesłychanym i do tego przykrym zaskoczeniem. Każdy kto choć odrobinę zna Piotra Niedźwieckiego musi wiedzieć, że on sam nie mógł tego wymyślić.

Nie znając treści doniesienia trudno mi odnosić się do całej sprawy. Pierwsze jednak co mi przychodzi na myśl to kontekst zbliżających się jesiennych wyborów parlamentarnych. Do tej pory zawsze przed wyborami wpływały do organów ścigania różnorakie wydumane doniesienia na mnie, włącznie z bardzo poważnymi. Kiedyś napiszę o tym książkę. Niestety w demokracji każdy ma prawo pisać co chce. Chcę zwrócić uwagę, że u boku Piotra Niedźwieckiego znajduje się jego zastępca Czesław Rybka z PiS, który zapewne upatruje we mnie rywala w nadchodzących wyborach. Czesław Rybka dysponuje w radzie miasta większością głosów - zatem ma kluczowy wpływ na decyzje prezydenta. Być może tutaj należy doszukiwać się przyczyny tych zdarzeń. Być może Piotrowi Niedźwieckiemu jest nie w smak zainteresowanie mojej gazety sposobem wyłaniania wykonawców pracujących na zlecenie Urzędu Miasta. Nie wiem. To wszystko są tylko moje domysły. Do tej pory Piotr Niedźwiecki był moim bliskim kolegą. Nie wiem co się wydarzyło w ciągu tych kilku ostatnich tygodni od kiedy go nie widziałem ani go nie słyszałem.

Zarzuty wymuszania decyzji personalnych są tak absurdalne, że pozostawiam je bez komentarza.

Tekst i fot.: ED

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u