Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Śledztwo w sprawie zaginięcia dwóch nurków na Bałtyku. Jednym z nich jest sieradzanin

Śledztwo w sprawie zaginięcia dwóch nurków na Bałtyku. Jednym z nich jest sieradzanin

prokuraturagdanskProkuratura w Pucku rozpoczęła śledztwo w sprawie zaginięcia dwóch nurków w Zatoce Puckiej. Mężczyźni, penetrujący wrak statku Franken, do tej pory nie zostali odnalezieni. O tej tragedii, w której zaginął także 36-letni mieszkaniec Sieradza pisaliśmy na siewie: --> Tragedia w Zatoce Gdańskiej! Zaginęło dwóch płetwonurków! Wiele wskazuje na to, że to mieszkańcy naszego regionu.

 

- Do wyjaśnienia jest bardzo wiele wątków, począwszy od sprawdzenia, czy nurkowie mieli odpowiedni i sprawny sprzęt, czy posiadali odpowiednie zezwolenia i uprawnienia do nurkowania na tych głębokościach. Istnieje bardzo wiele schematów, jakie były okoliczności zaginięcia - powiedział portalowi wp.pl prokurator Sławomir Dzięcielski z Prokuratury Rejonowej w Pucku. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę 28 czerwca. Dwóch nurków chciało zobaczyć wrak zatopionego podczas II wojny światowej niemieckiego statku Franken. Mężczyźni, w tym 36-letni Maciej W. z Sieradza, planowali przebywać pod wodą około godziny. Jednak po tym czasie nie wypłynęli. Wtedy kapitan jednostki, którą przypłynęli w to miejsce, zawiadomił służby ratunkowe. W trwającej dziewięć godzin akcji poszukiwawczej brało udział sześć różnych jednostek pływających.

Ostatni raz polski nurek utonął na Bałtyku w maju ubiegłego roku. Samotnie pływający mężczyzna zaplątał się na głębokości 40 metrów w porozrywane sieci rybackie, znajdujące się nieopodal Bornholmu. Jego ciało odnaleźli koledzy z grupy płetwonurków. Ciał nurków, którzy chcieli spenetrować wrak Frankena, nie odnaleziono...

- Trudno stwierdzić, co mogło się wydarzyć. Franken znajduje się na niemal 75 metrach i światło tam nie dochodzi. Bez względu na poziom wyszkolenia oraz posiadany sprzęt, pływanie na takich głębokościach zawsze wiąże się z ogromnym ryzykiem. Dlatego też na takie eksploracje zabiera się dwa razy więcej sprzętu: dwie butle, dwa komputery. To na wypadek, gdyby, coś poszło nie tak – mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Gabriel, instruktor nurkowania z Divine Diving.

Warto zwrócić uwagę na fakt, iż żaden z zaginionych mężczyzn nie pochodził z Pomorza. 29-latek był mieszkańcem Łodzi, a jego starszy kolega - z Sieradza. Wyprawa mogła być nieodpowiednio przygotowana. Prokuratura bierze pod uwagę brak rozpoznania miejsca nurkowania lub to, że mógł zawieść sprzęt. Nie można wykluczyć również, że mężczyźni zaplątali się w sieci, których ponoć jest wiele wokół poniemieckiego wraku - podaje wp.pl - Nurkowanie dzieli się na dwa rodzaje: prawie stuprocentowo bezpieczne, rekreacyjne oraz dużo trudniejsze, techniczne. Nie każdy może schodzić do wraków. Trzeba mieć do tego odpowiednie predyspozycje oraz ukończone szkolenia — dodaje dla wp.pl Łukasz Gabriel.

Trudno ustalić liczbę wypadków z udziałem nurków w Polsce, ponieważ nikt nie prowadzi dokładnych statystyk. Według raportów Brytyjskiego Stowarzyszenia Nurków, do większości wypadków dochodzi na głębokości 10 - 40 metrów poniżej lustra wody. Z przeprowadzonych badań wynika również, że ilość wypadków wzrasta wraz ze zdobywaniem przez amatorów podwodnego zwiedzania kolejnych uprawnień.

Mika S

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u