Trwa ratowanie kościoła w Lututowie
Blisko pięć lat temu w Lututowie niemal nie doszło do tragedii. Tuż po porannej mszy zawaliła się część kościoła pod wezwaniem Apostołów Piotra i Pawła. Opatrzności należy zawdzięczać, że nikt wtedy nie zginął...
Przyczyną tej katastrofy budowlanej były między innymi błędy konstrukcyjne, które popełniono już na etapie budowy świątyni. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w styczniu 2012 roku. Od tego czasu pory parafia ratuje zabytek. Jedna z firm zamontowała niedawno klamry i opaski stalowe, które mają zabezpieczyć budynek przed dalszym wychylaniem się ścian od pionu. Jak powiedział w Radiu Ziemi Wieluńskiej proboszcz parafii w Lututowie, ks. Waldemar Gruszka, kościół jest już bezpieczny, monitorowany geodezyjnie:
- Po katastrofie budowlanej zaczęto prace, które mają doprowadzić ten kościół do stanu pierwotnego. Niestety, okazało się, że wskutek błędów konstrukcyjnych, które popełniono już na etapie budowy, jak również później, pewnych zaniedbań, na przykład zamiana ciężkiej dachówki na lekką konstrukcję blaszaną, co później zmieniło układ sił, zasypanie stawu, to wszystko spowodowało, że ściany kościoła zaczęły się rozchodzić. Dlatego konieczne było sklamrowanie. Projekt został opracowany przez inżyniera Wawrzyniaka w konsultacji z Politechniką Łódzką, a wykonany przez firmę pana Derdaka z Klonowej. Na klamrowanie kościoła dostaliśmy dotację w wysokości 41 tys. 970 zł z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Kościół w Lututowie jest jednym z ciekawszych obiektów sakralnych w regionie. Wewnątrz znajdują się malowidła, które ostatnio zostały poddane wnikliwym badaniom.
- Zostały teraz zrobione badania, odkrywki stratygraficzne wykonane przez Biuro Dokumentacji Zabytków w Poznaniu. Te malowidła zostały dokładnie przebadane. Czekamy teraz na wyniki i będziemy chcieli przywrócić je do pierwotnej świetności. Przed nami dużo pracy, bo trzeba jeszcze wymienić instalację elektryczną. Została też założona w minionym roku instalacja odgromowa, bo to też stwarzało bardzo duże zagrożenie, ponieważ jest to najwyższy budynek w okolicy. Zaś stara instalacja odgromowa była uszkodzona i nie spełniała żadnych norm. Teraz jest to doprowadzone do porządku. Odnowiono też pokrycie dachowe wież. Czekamy na odnowienie dachu nad prezbiterium - dodaje ks. Waldemar Gruszka.
(opr. KJB)
Foto: Radio ZW