Sezon na zbieranie grzybów w pełni! Okazuje się jednak, że nie jest to tak bezpieczne hobby jak byśmy myśleli. Policja apeluje o odpowiednie przygotowanie się przed wejściem do kompleksu leśnego, gdyż wbrew pozorom możemy się tam łatwo zgubić. W miniony weekend dwa takie przypadki zanotowała sieradzka policja.

Do pierwszego doszło w sobotę 16 września w gminie Brąszewice. Około godziny 18 do dyżurnego sieradzkiej policji zadzwonił mieszkaniec powiatu łaskiego. W trakcie rozmowy stwierdził, że wybrał wraz z żoną do lasu i w pewnym momencie stracił całkowicie orientację! Jest w lesie i nie wie w której części tego lasu się znajduje? Nie wie też w którą stronę mają iść, aby opuścić kompleks leśny?. Dodał, że jest w dobrej kondycji fizycznej, ale prosi o pomoc w wydostaniu się z lasu. Szczęśliwie zdarzyło się, że akurat dyżurny doskonale znał wspomniany teren, więc dobrze pokierował mężczyznę. Po kilkudziesięciu minutach grzybiarz wyszedł z lasu w okolicach wsi Łubna. Tam też zostali skierowani strażacy z OSP Gruszczyce, aby pomogli małżeństwu odnaleźć zostawiony na leśnym dukcie samochód. Kilkanaście minut po godzinie 19 akcja została zakończona odnalezieniem samochodu. Małżonkowie cali i zdrowi, choć pewnie trochę wystraszeni wrócili do domu. W tym przypadku o szybkim zakończeniu akcji poszukiwawczej pomogła niewątpliwie znajomość terenu przez dyżurnego, ale także posiadanie przez mężczyznę sprawnego telefonu komórkowego.

Do drugiego zaginięcia doszło dzień później. W niedzielę 17 września na grzyby do lasu w okolicach wsi Oraczew, gmina Wróblew, wybrało się małżeństwo z zięciem i córką. Grzybiarze rozeszli się po lesie umawiając się przy samochodzie około godziny 19. Jednak o tej porze nie pojawił się w umówionym miejscu 61 – letni mężczyzna. Przez kilkadziesiąt minut rodzina usiłowała na własną rękę odnaleźć grzybiarza. Poszukiwania zdecydowanie utrudniało to, że starszy pan nie posiadał telefonu. Nieskuteczne poszukiwania przeciągały się, więc rodzina powiadomiła policję. Pomimo zapadającego zmroku do lasu zostali skierowani policjanci, a także poproszeni o wsparcie strażacy z pobliskiej OSP Oraczew. W poszukiwaniach wzięło udział 20 policjantów, kilkudziesięciu strażaków, a także przybyli na miejsce inni członkowie rodziny zaginionego. Przez kilka godzin wszyscy przeczesywali kompleks leśny. Jednak z uwagi na ciemności poszukiwania te były mocno utrudnione. Dopiero około godziny drugiej w nocy jadący leśnym duktem strażacy natknęli się na idącego samotnie mężczyznę. Chwilę potem mężczyzna potwierdził swoją tożsamość. Dodał, że zagubił się i krążył po lesie nie mogąc odnaleźć właściwej drogi. Wszystkie leśne dukty i przecinki wydawały mu się takie same, a gdy zapadły ciemności, całkowicie stracił orientację. Przyznał również, że zapomniał wziąć ze sobą telefon komórkowy i przez to zdany był tylko i wyłącznie na własne siły. Na szczęście czuł się dobrze i nic mu nie dolegało. Kilka minut później został dowieziony do rodziny i wszyscy wrócili do domów.

Wziąwszy pod uwagę te dwa przykłady policja zwraca się z apelem do grzybiarzy, aby wybierając się do lasu nie zapominali o podstawowych środkach ostrożności. Pamiętajmy zatem, że nawet najbardziej „znajomy” las potrafi spłatać psikusa! Zajęci grzybobraniem możemy się w nim zgubić. Szczególnie gdy zapada zmierzch. Dlatego też do lasu najlepiej wybierać się wczesnym rankiem lub za dnia, a nie pod wieczór. Pamiętajmy też, że każda osoba powinna mieć naładowany telefon komórkowy. Jak pokazał jeden z powyższych przykładów, ułatwia on zdecydowanie akcję poszukiwawczą. Można również rozważyć zabranie kamizelki odblaskowej gdyż w razie nocnych poszukiwań osoba taka będzie bardziej widoczna w świetle latarek bądź szperaczy. Pamiętajmy też, że szczególnie w nieznanym miejscu nie wchodźmy głęboko do lasu. Starajmy się też nie oddalać za bardzo od samochodu i głównej drogi. Często się nawołujmy, aby nie stracić kontaktu z resztą grzybiarzy.

(opr. KJB)