Klub Anonimowych Alkoholików WOLA w Zduńskiej Woli przeżywa swoje drugie życie. A to za sprawą nowej siedziby przy ul. Szadkowskiej, którą właśnie odebrali jego członkowie. Jak podkreśla Dariusz Wilczyński, prezes WOLI, już i on, jak i członkowie klubu mieli przez kilka miesięcy czarne myśli, czy aby zbliżający się wielkimi krokami 29. rok pracy z AA nie pójdzie na marne. Bowiem dostali wypowiedzenie z poprzedniej siedziby przy ul. Getta Żydowskiego.

Na szczęście, po miesiącach batalii z magistratem udało im się "wyrwać" pustostan po...- jak na ironię - dawnym sklepie monopolowym, do tego w kamienicy, która słynie z menelstwa, alkoholików i pijaków! Wyremontowali go sami. I teraz mają tam swoją przystań. Można tam przyjść od poniedziałku do piątku od godz. 17 do 20 i na przykład pooglądać telewizję, także tegoroczny Mundial. Pograć w karty, warcaby, szachy. Napić się dobrej kawy, czy herbaty i pogadać o swoich problemach.

- To nowe miejsce to już dla nas wyzwanie! Może zmienimy look na tak zwaną złą, pijaną Szadkowską. Choć będzie trudno, bo tuż obok nas funkcjonują bodajże cztery sklepy, które mają w swej ofercie alkohol. Ale będziemy walczyć o każdego, chcącego wyjść z nałogu Sam jestem tego przykładem. Jak już wydawało mi się, że jestem zdrowy, trzeźwy po czterech latach niepicia nagle wróciłem do alkoholowego ciągu. Po jednym piwie, poszły kolejne... Jednak ponownie przyszło otrzeźwienie. I teraz już od trzech lat wiem, z jakimi problemami muszą się zmagać alkoholicy oraz ich rodziny. To jest choroba nieuleczalna. Alkoholikiem jest się do końca życia! Ale da się ją zminimalizować, złagodzić jej objawy u chorego i także, aby mogła tę chorobę wytrzymać rodzina, bliscy.I taki jest w najbliższych latach nasz cel, wspomagać chorych, pomagać ich bliskim - dodaje D. Wilczyński. Liczy, że do nowej siedziby przy Szadkowskiej/róg Curie- Skłodowskiej uda się przyciągnąć tych, którzy z alkoholem wciąż mają problem z osiedla 1000-lecia i innych osiedli zduńskowolskich, którzy nie wiedzą, jak sobie z problemem alkoholowym poradzić. - Jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy do nas przyjadą. Podpowiemy, gdzie się udać, aby sobie i bliskim alkoholika pomóc. Czekamy nawet na tak zwanych jednodniowych deklarantów abstynencji. Czasem właśnie od tego zaczyna się abstynencja do końca życia - mówi prezes WOLI.

- Martwi mnie jednak to, że jeszcze przed paru laty takich klubów, które wspierają osoby walczące z alkoholizmem było chyba pięć, czy sześć w Zduńskiej Woli. Teraz na placu boju o trzeźwość zostaliśmy my, WOLA oraz Rzemieślnik Grzesia Sapiejki. To smutne, ale często powodem zamykania swych podwoi w mieście jest po prostu brak lokalu. Nie wszystkich stać na wynajem takiego po cenach rynkowych. A dodajmy lokali za tak zwany psi grosz, złotówkę też w mieście nie ma.. My mieliśmy to szczęście, że z deszczu, czyli z Getta spadliśmy na Szadkowską. Na szczęście - dodaje inny członek WOLI, Jerzy Kucharski.

Klub AA WOLA w najbliższym czasie planuje udział w Turnieju Piłkarskim Klubów AA w Karsznicach. To 15 lipca. A potem 29 września w Szkole Podstawowej nr 4 (w parku) obchody 29. rocznicy powstania klubu.

Teskt i fot.: KaMiS