Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności "JEST MNIE O SIEDEM KILOGRAMÓW MNIEJ NIŻ SIEDEM TYGODNI TEMU'' - ROZMOWA Z KONRADEM POKORĄ, PREZYDENTEM - ELEKTEM ZDUŃSKIEJ WOLI

"JEST MNIE O SIEDEM KILOGRAMÓW MNIEJ NIŻ SIEDEM TYGODNI TEMU'' - ROZMOWA Z KONRADEM POKORĄ, PREZYDENTEM - ELEKTEM ZDUŃSKIEJ WOLI

pokorakonradwyiad"Kampania wyborcza jest jak terapia na chudnięcie. Jest mnie  o 7 kilogramów mniej niż 7 tygodni temu"

 

- Gratulujemy spektakularnego zwycięstwa w walce o fotel prezydenta Zduńskiej Woli. W drugiej turze dostał Pan ponad 11 tysięcy głosów, czyli zaufał Panu co trzeci zduńskowolanin. Czy spodziewał się Pan takiego wyniku? Swojego adwersarza pokonał Pan blisko pięcioma tysiącami głosów. Takim wynikiem chyba od 27 lat nie mógł się pochwalić żaden z pretendentów na to stanowisko?
Konrad Pokora: - Bardzo dziękuję za zaufanie, jakim obdarzyli mnie zduńskowolanie. Dziękuję wszystkim tym, którzy wzięli udział w głosowaniu, a przede wszystkim tym, którzy oddali głos na mnie i na moją drużynę. Wynik wyborów na prezydenta miasta na poziomie 64 procent i ponad 11 tysięcy głosów jest jednoznaczny. Bardzo się z tego wyniku cieszę i bardzo, bardzo dziękuję. Świadomość, że jest to najlepszy wynik w wyborach na prezydenta Zduńskiej Woli od 1989 r. dodatkowo motywuje, ale przede wszystkim zobowiązuje.
- Czy w tej, nie ukrywajmy, ostrej momentami walce, zwłaszcza w II turze pomogło Panu wsparcie w mediach społecznościowych, czy też uważa Pan, że bardziej przekonał Pan wyborców programem pod hasłem "Bliżej zduńskowolan"? Damiana Kunerta mocno wspierali koledzy z PiS, nawet sam premier i prezes Kaczyński. Nie wspomnę już o deklaracjach, co dobrego przyjdzie do miasta, jeśli on wygra te wybory. Pobyty w mieście premiera, ministrów oraz prezesa Kaczyńskiego relacjonowały ogólnopolskie media. O Panu wspominano jedynie zdawkowo, jako konkurencie Damiana Kunerta.
- Kampania wyborcza miała swoje zwroty, choć z mojej strony i całej Koalicji Obywatelskiej opierała się na merytorycznym i spokojnym przekazie. Zduńska Wola potrzebuje spokoju i odpowiedzialnego zarządzania. Ja, podchodziłem w tych wyborach i będę przez cały czas też podchodził z szacunkiem do każdego mieszkańca. Będę dalej rozmawiał i słuchał, bo dla mnie liczą się zduńskowolanie. Bez względu na poglądy czy preferencje wyborcze. Media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę we współczesnej komunikacji. Portale społecznościowe takie jak np. Facebook, zmieniają sposób porozumiewania się z jednokierunkowych monologów do wielokierunkowych dialogów. Starałem się ze zduńskowolanami właśnie taki dialog w wielu różnych sprawach prowadzić również za pomocą mediów społecznościowych. Natomiast, ukryta pod hasłem współpracy z rządem teza o wyższości kandydatów Prawa i Sprawiedliwości nad innym kandydatami była nietrafiona. Rząd, marszałkowie czy wojewodowie przekazują publiczne pieniądze na podstawie jasnych kryteriów i bezstronnie. I co do zasady wierzę, że tak jest! Po prostu, mieszkańcy nie zgodzili się na pewien szantaż, że nie będzie pieniędzy, tam gdzie nie wygra ten czy inny kandydat. Proszę spojrzeć na pobliską Łódź czy Warszawę, Elbląg, Radom i wiele innych miast i miasteczek w Polsce, jaki skutek odniosła tego typu zapowiedź i wizyty premiera oraz ministrów. Ja będę współpracował z każdym i jestem przekonany, że dobre wnioski ze Zduńskiej Woli będą dobrze ocenione.
- Jak pan myśli, co najbardziej przekonało mieszkańców, którzy oddali na Pana głos? I czym chce jeszcze Pan do siebie przekonać tych, którzy na Pana nie zagłosowali na Pana? Bo to jednak też jest spora grupa mieszkańców. Złośliwi, właśnie ci z tej drugiej strony, twierdzą w mediach społecznościowych, że już na tyle pączków, co podczas ostatniej kampanii Pana nie będzie stać? Będzie Pan lukrował, czy słuchał głosu zduńskowolan i realizować ich potrzeby? A to może być trudne, karkołomne zadanie, by dogodzić wszystkim... Jak Pan to skomentuje?
- Będę, jak do tej pory, przede wszystkim samorządowym rzemieślnikiem, menadżerem działającym na rzecz i w interesie wszystkich mieszkańców miasta. Moi kontrkandydaci również zdobyli zaufanie części mieszkańców Zduńskiej Woli. Szanuję to. To też, jest dla mnie sygnał i mobilizacja do tego, żeby dotrzeć z moim programem i argumentami do tej części "nie moich" zduńskowolan. Ja, jak i radni Koalicji Obywatelskiej oraz moi współpracownicy, chcemy przede wszystkim skupić się na pracy dla miasta. W samorządzie polityczność schodzi na margines. Dlatego będę współpracował również z radnymi z Prawa i Sprawiedliwości, bo najważniejsza jest praca i współpraca na rzecz naszej małej ojczyzny. I taką pracę, zaangażowanie i poświęcenie obiecuję w imieniu własnym oraz wszystkich radnych miejskich i powiatowych Koalicji Obywatelskiej.
- Już podczas kampanii wyborczej zapowiedział Pan, że na swojego zastępcę powoła Pan kolegę z Klubu Radnych PO w Radzie Miasta poprzedniej kadencji, Pawła Szewczyka. Co wpłynęło na taką deklarację.? W czym Paweł Szewczyk jest dobry, aby objąć to stanowisko? To pytanie też jakby jest zaczerpnięte w mediów społecznościowych. Niektórzy twierdzą wręcz, że powinien Pan zatrzymać w urzędzie Beatę Turlakiewicz, dobrą specjalistkę od inwestycji i oświaty.
- Od początku kampanii deklarowałem zmianę stylu zarządzania Zduńską Wolą. By to udowodnić, już kilka tygodni przed wyborami postanowiłem, że do tych wyborów nie idę sam, że czas na pracę zespołową. Z Pawłem Szewczykiem od lat ramię w ramię walczymy o zwykłe sprawy zduńskowolan i wiem, jak bardzo Paweł jest w działalność na rzecz miasta oddany i zaangażowany. Od wielu miesięcy wspólnie pracowaliśmy nad programem dla miasta. Paweł jest trochę żywszy i młodszy, przez co jest doskonałym uzupełnieniem mnie samego. Czy wie Pani, że on w wolnym czasie odwiedza różne miasta, by przekonać się, jaki efekt przynoszą różne programy samorządowe? Wie dzięki temu, co się sprawdza, a na co lepiej nie wydawać publicznych pieniędzy. Zaproponowałem Pawłowi, by jako wiceprezydent, wszedł do zespołu, z którym chcę pracować dla zduńskowolan i bardzo się cieszę, że przyjął moją propozycje. Zadeklarowałem to kilka tygodni temu, bo uważam to za uczciwe wobec wyborców. Startowałem w tych wyborach z zespołem i będę go konsekwentnie wzmacniał o kolejne kompetentne osoby.
- Ustępujący prezydent Piotr Niedźwiecki miał przez 10 lat swoich rządów dwóch zastępców. Lepszych i gorszych. Pan wcześniej, już jako radny wskazywał na możliwość oszczędności w pracy urzędu miasta i na to, że niektóre działy magistratu kuleją. Wspominał Pan w swoich wystąpieniach o braku specjalistów w urzędzie. Czy zatem powoła Pan drugiego zastępcę? Jeśli tak, to kogo? A jeśli nie, to jak z Pawłem Szewczykiem podzielicie się obowiązkami?
- Podkreślę to jeszcze raz, startowałem w tych wyborach z zespołem i będę go konsekwentnie wzmacniał o kolejne kompetentne osoby. W urzędzie pracuje wiele oddanych miastu osób, ale moim zdaniem potrzeba tam: transparentności, stabilizacji, decyzyjności i odpowiedzialności. Najpierw, po zaprzysiężeniu spotkam się i porozmawiam z wszystkim pracownikami urzędu miasta, a potem będę decydował o podziale obowiązków i wspólnej pracy na rzecz mieszkańców. Miasto i praca urzędu nie może być odmierzana cyklami wyborczymi, wiele zadań wymaga ciągłości i płynności, dlatego z rozwagą będę dokonywał zmian i podziału obowiązków,
- W wielu już regionach Polski, ot choćby po sąsiedzku, w powiecie sieradzkim, dochodzi do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Rada Miasta, która zbierze się 19 listopada, ma w kandydatach z Koalicji Obywatelskiej większość. Ale to tylko jeden głos. Czy będzie Pan próbował "przejąć" któregoś z radnych pisowskiej opozycji?
- Chciałbym byśmy nieustannie wymieniali się spostrzeżeniami i pomysłami na portalach społecznościowych, na forach. Ale kulturalnie, szanując swoje poglądy. Tego będę wymagał od radnych Koalicji i oczekiwał od radnych PiS Znam wielu nowych radnych wybranych z list PiS i wiem, że są to ludzie kulturalni, dla których dobro miasta jest najważniejsze. Będę współpracował z każdym i wierzę, że w ten sposób wspólnie będziemy podejmować decyzje
- Na czym, na jakim zadaniach na początku Pan się skupi? Bo obietnic składał Pan ostatnio wiele. Mam na myśli nowe mieszkania, walkę ze smogiem, darmowe przejazdy MPK, lepsza płaca dla mieszkańców.... I jeszcze parę innych obietnic było. Od czego Pan zacznie? I skąd Pan weźmie na to pieniądze? W radzie miasta i radzie powiatu zduńskowolskiego na pewno będzie miał Pan wsparcie. Ale już w Sejmiku Województwa Łódzkiego, gdzie PiS ma większość, czy też nawet w samym Urzędzie Wojewódzkim niekoniecznie.
- Chcemy, by w Zduńskiej Woli żyło się lepiej i wygodniej. Dlatego koniec z wydawaniem milionów na budowę Ratusza czy Parku! Pieniądze te przeznaczę na dziesiątki mniejszych projektów, które wpłyną na codzienne życie mieszkańców. Zduńska Wola potrzebuje mądrego zarządzania. Przemyślanych decyzji, rozsądnych inwestycji, dbałości o budżet. Zacznę o najbliższego budżetu na 2019, który przygotował ustępujący prezydent, przeanalizuję i jak będzie potrzeba wprowadzę korekty. Mieszkania, walka ze smogiem i drogi to priorytety! Będę współpracował z każdym, z Radą Miasta, Zarządem Powiatu oraz oczywiście z panem Wojewodą i nowym Marszałkiem Województwa. Po wyborach emocje opadną i trzeba pracować wspólnie. Nie wyobrażam sobie bezsensownego blokowania tylko dlatego, że nie jest to w tym czy w innym interesie politycznym. Powtórzę: rząd, marszałkowie czy wojewodowie przekazują publiczne pieniądze na podstawie jasnych kryteriów i bezstronnie. I co do zasady tak jest i dalej być powinno!
- W mediach społecznościowych już przed II turą wyborów prezydenckich w mieście pojawiły się głosy, że jak Pan zostanie włodarzem, dojdzie do czystek na stanowiskach dyrektorów placówek podlegających miastu, że zmieni Pan prezesów miejskich spółek. Będzie miał Pan w końcu takie prawo jako Zgromadzenie Wspólników. Jakie ma Pan w tych kwestiach plany?
- Podkreślę raz jeszcze. Praca urzędu, jednostek podległych czy spółek komunalnych nie może być odmierzana cyklami wyborczymi, wiele zadań wymaga ciągłości i płynności, dlatego z rozwagą będę dokonywał zmian. O żadnych czystkach nie może być mowy! Prezesów spółek czy dyrektorów jednostek będę wyłaniał w drodze otwartych konkursów, na podstawie ich wiedzy, kompetencji, doświadczenia i konkretnych propozycji na lepsze funkcjonowanie danej spółki czy jednostki. Widzę potrzebę audytów w miejskich spółkach czy samym urzędzie, ale najistotniejsze będą działania poaudytowe, wskazujące podjęcie odpowiednich działań korygujących oraz ich wdrożenie i odpowiednie nadzorowanie
- Wiele osób ciekawi też, jak to dalej będzie z Pana udziałem w prowadzeniu działalności gospodarczej w rodzinnej cukierni. Czy zrezygnuje Pan udziałów w niej, by nie było zarzutów, że jako pracownik samorządu prowadzi Pan także działalność gospodarczą?
- Cukiernia jest naszą firmą rodzinną, w której każdy z członków mojej rodziny ma swoją rolę. Ja już w 2006 r., kiedy po raz pierwszy zostałem wybrany radnym, to zrezygnowałem z prowadzenia działalności gospodarczej. Owszem, przez cały czas pracowałem, w końcu to firma rodzinna. Teraz, kiedy zostałem wybrany na prezydenta miasta, naturalne jest, że moje obowiązki przejmie ktoś inny.
- W ostatnich dniach wyszło na jaw, że jeden z punktów sztandarowych kampanii wyborczej Damiana Kunerta, geotermia dla miasta, nie dojdzie do skutku i nie będzie nawet pierwszego odwiertu. Bo wyprzedził nas Sieradz. I jest zbyt blisko Zduńskiej Woli. Temat ukrywany pewnie, bo nie nadający się na czas kampanii wypłynął teraz. Czy widzi Pan jeszcze jakieś szanse na geotermię w mieście? To temat stary, jeszcze z 2007 roku, z czasów prezydenta Zenona Rzeźniczaka. Już wówczas naukowcy z Gliwic wskazywali, że pod miastem są gorące źródła. To teraz temat do zapomnienia czy do dalszej realizacji? Patrząc na Uniejów, Poddębice, Sieradz można odnieść wrażenie, że wiele się w Zduńskiej Woli dotąd nie udało.
- Geotermia to faktycznie gorący temat w naszym mieście. Nie znam treści decyzji NFOŚiGW w Warszawie i powodów odmowy dotacji na wykonanie odwiertu próbnego w Zduńskiej Woli. Trudno mi to w chwili obecnej komentować. Być może parametry wody z wykonanego odwiertu w Sieradzu nie były dla ekspertów z NFOŚiGW zadowalające i stąd taka decyzja? Temat do przeanalizowania, ale na podstawie rzetelnych informacji.
- Czego życzyć prezydentowi Zduńskiej Woli na pierwszą dla niego, ale i historyczną, bo pięcioletnią przecież kadencję?
- Pozostania sobą, realizacji ambitnych planów, przemyślanych decyzji dla lepszej przyszłości Zduńskiej Woli. No cóż, żeby nie skłamać, jestem o siedem kilogramów lżejszy. A więc kampania kosztowała mnie co najmniej te siedem kilogramów...
- Siewie.tv dziękuje za rozmowę i życzy powodzenia!
- Ja również chciałbym podziękować wszystkim, którzy poszli do urn wyborczych z tak dobrą frekwencję i oczywiście za głosy na moją osobę. Dziękuję także moim kontrkandydatom za rywalizację. Myślę, że nie zawiodę zarówno moich zwolenników jak i tych, którzy głosowali na moich konkurentów.

Fot. arch.Konrad Pokora/ FB

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u