Młode drzewka z ul. Kilińskiego w Zduńskiej Woli znikają jedno po drugim
Nie minęły nawet dwa lata, jak generalny remont przeszła ulica Kilińskiego w Zduńskiej Woli. Na odcinku od Łódzkiej do Szadkowskiej. Podczas robót - po parzystej stronie - wycięto część starych drzew, a w ich miejsce posadzono nowe. Niestety, te drzewka nie mają szczęścia. W ostatnich miesiącach wyrwano, bądź połamano co najminej siedem. W miniony weekend doszło do kolejnego akt wandalizmu na tej ulicy.
- Połamane zostały trzy kolejne drzewka. Jedno po drugim. Ręce czasem opadają na taką bezmyślność - mówi Piotr Pacelt, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Zduńskiej Woli. Mieszkańcy pobliskiego osiedla nie kryją, że akty wandalizmu miały miejsce w pobliżu całodobowego sklepu monopolowego. Ich zdaniem sprawę rozwiązałby monitoring, skierowany głównie na część ul. Kilińskiego od wyjazdu z ul. Jana III Sobieskiego do skrzyżowania z ul. Szadkowską oraz większa ilość patroli policji, szczególnie w nocy podczas weekendów.
- Miały cieszyć oko, produkować tlen w tej gęstej od smogu części miasta, a straszą kikuty. Jak tak dalej pójdzie zostanie tu betonowa pustynia - nie kryje rozgoryczenia pani Wiesia, mieszkanka jednego z bloków a os. 1000-lecia - Gdyby był monitoring jeden z drugim dwa razy by się zastanowił, zanim złamałby czy wyrwał drzewo - dodaje zduńskowolanka.
Leon
Fot. WLOT, Piotr Pacelt/FB