Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony

Odeszła Pysia, moja psia przyjaciółka

LEKKOSCBYTUZ końcem lata odeszła moja Pysia, moja psia przyjaciółka, która była ze mną jakoś tak od września 2006 roku, kiedy to przybłąkała się do rodziny mojej żony Marii, w Rembowie. Mimo, że była wtedy okrutnie wynędzniała, szwagier mój Pawełek daj jej na imię Pysia. Dlatego, że miała taki radosny pysk. Mimo traumatycznych przeżyć początków psiego dzieciństwa, potrafiła się uśmiechać.

 

Golenie, strzyżenie od dzieciństwa niemiłe

sieradzkie_peerelki2Jeszcze mi w uszach pobrzmiewa klekotanie ręcznej maszynki, którą strzygł mnie w Widawie na ul. Wieluńskiej. Jan Zatorski, fryzjer, ojciec Basi Zatorskiej, najbliższej koleżanki mojej mamy z dzieciństwa. Maszynka, pewnie jeszcze przedwojenna, rwała włosy z głowy, co mnie, kilkuletniego chłopca doprowadzało do łez. Dziadek mój, Marcin Bączyk musiał stosować przekupstwo i przed, i po wizycie u mistrza Zatorskiego za pomocą cukierków, ciastek, a latem lodów. Minęło nieco ponad dziesięć lat i zaczął się kolejny koszmar – golenie żyletkami Made in Poland.

 

Pamiętam tych żołnierzy Września 1939 roku

sieradzkie_peerelki2Jedna z największych tragedii narodowych spotkała również moich przodków osiemdziesiąt lat temu. Nalot trzydziestu trzech bombowców nurkujących Ju87B na Wieluń rozpoczął wojnę, która tkwi nadal w świadomości ludzi także z mojego pokolenia. Przede wszystkim dlatego, że słuchali wspomnień jej uczestników. Wśród moich bliskich byli żołnierze tego czasu. Żołnierze, którzy nie uważali się za bohaterów. Po prostu wypełniali swój obowiązek. Najczęściej ze skutkiem, który zaważył na ich dalszym życiu.

 

Sieradzanie rażeni piorunem i ludzka skłonność do ryzyka

LEKKOSCBYTUKiedy usłyszałem w radiu o tym, że w okolicach Giewontu w Tatrach zginęło od porażenia piorunem pięć osób, a około stu pięćdziesięciu zostało rannych, natychmiast przypomnieli mi się moi serdeczni sieradzcy znajomi, którzy w lipcu 2004 roku doświadczyli czegoś takiego. Przeżyli, bo mieli niesamowite szczęście. Wtedy zacząłem myśleć, skąd też bierze się świadoma lub nieświadoma ludzka skłonność do podejmowania ryzyka w takich kontaktach z naturą, w których człowiek nie ma żadnych szans?

 

Ballada o porannym wstawaniu

sieradzkie_peerelki2Wstałem dziś o 5.28! Popatrzyłem przez okno; dzień powinien być pogodny, a na dodatek sierpniowa sobota... I sam siebie zapytałem, dlaczego od kilku lat zrywam się tak wcześnie? Cóż, organizm pewnie czuje, że cudowności życia coraz mniej mu zostało, i tak podrywa mnie z łóżka skoro świt. A kiedyś?

 

Tomek Zimoch, kandydat z kapelusza z napisem ,,Idzie nowe’’

LEKKOSCBYTUZanim Prezydent RP ogłosił termin wyborów, zaczęła się kampania i związane z nią emocje. Największe wywołuje ogłoszenie nazwisk kandydatów. Tak było w przypadku Tomasza Zimocha, wystawionego przez Koalicję Obywatelską na czele jej listy w Łodzi. Ledwo co powiedziałem: świetny kandydat, a już zawrzało dookoła.

 

Lato 1971

sieradzkie_peerelki2Napisze Gałczyńskim: ,,A lato było piękne tego roku...'' Było... Dotarło wtedy do mnie, że już na dobre rozpadli się The Beatles, a z w styczniu 1970 roku ,,Czerwonych Gitar'' odszedł Krzysztof Klenczon i kilka miesięcy później nagrał solową płytę z ,,Trzema Koronami’’. Ale pojawił się też zespół, który rzeczywiście wstrząsnął mną i moimi najbliższymi kolegami od big bitu i innych brzmień. Tym zespołem był ,,Bemibek'' na czele z Ewą Bem i jej bratem Aleksandrem Bemem, który zmarł kilkanaście dni temu w Niemczech. Miał 70 lat. W tym miejscu napiszę: ,,i tak śpiewali...''

 

CCR, czyli odrodzenie czystego rock and rolla

sieradzkie_peerelki2Miałem wtedy szesnaście lat. Było lato 1971, a w Szkole Podstawowej we Włyniu, gdzie mieszkałem wówczas z rodzicami i trzynastoletnią siostrą Danutą, były kolonie PP ,,Dom Książki'' i Państwowego Wydawnictwa Naukowego z Warszawy. Kierownik kolonii, pan Zahorodny poprosił mnie, abym poprowadził muzycznie kolonijną zabawę. I wtedy wpadła w moje ręce pocztówka dźwiękowa z nagraniem piosenki ,,"Bad Moon Rising" amerykańskiego zespołu rockowego Creedence Clearwater Revival. Już po jednym przesłuchaniu tej pieśni doznałem kolejnego muzycznego olśnienia!

 

PUTIN KONSEKWENTNIE REALIZUJE PLAN! ROSYJSKA INTEGRACJA Z DOMBASEM ?

flagiKpiny z prawa, zupełne nieliczenie się z europejską i światową opinią w realizacji planu niszczenia niezawisłości Ukrainy. Putin konsekwentnie realizuje swój plan.

 

Mistrz ,,Jagiellończyka'' bez straty seta

sieradzkie_peerelki2Może trudno w to uwierzyć, ale na wsi początków lat 60. ubiegłego wieku najpopularniejszą dyscypliną sportu była piłka siatkowa. Preferowana zarówno przez Ludowe Zespoły Sportowe jak i szkoły dlatego, że nie wymagała dużych trawiastych boisk jak piłka nożna. Wystarczyły trzy ary nawet piaszczystej, a najlepiej ubitej ziemi, dwa słupki i już było boisko. Tak też wspominam siatkówkę ze swojego głębokiego dzieciństwa we wsi Dzierzązna, gdzie mieszkałem z siostrą i rodzicami w latach 1955-1964.

 
Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u