Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Dlaczego boimy się krytyki?

Dlaczego boimy się krytyki?

krytykaNiestety, każdy boi się krytyki. Ta zniszczyła niejednokrotnie chęci artystyczne niejednego człowieka. Wiele dzieł, chociażby zwykłych artykułów, nie ujrzało światła dziennego ze względu na strach przed KRYTYKĄ! Nic dziwnego skoro każdy człowiek jest inny, a co za tym idzie – nasze zachowania czy postawy nie muszą podobać się pozostałym. Jest to jeden ze sposobów tworzenia samego siebie, własnej indywidualności.

 

Krytykę możemy podzielić na motywującą, czyli tą konstruktywną i dołującą, czyli asertywną. O ile ta pierwsza dodaje nam sił i otuchy, o tyle ta nastepna z wymienionych potrafi rozwiać wszelkie chęci do samodzielnego kształtowania się. Czytałam gdzieś, że ludzi można podzielić na kilka kategorii, ze względu na sposób przyjmowanie krytyki. Wyróżnia się : „kubły” – osoby, które nie tracą zaufania do własnego rozwoju oraz są gotowe przyjąć konstruktywną krytykę, „kubki” – osoby, które są gotowe przyjąć rozsądną porcję krytyki, „naparstki” – czyli ci, którzy nie radzą sobie z krytyką oraz „kubły z dziurą” – oni przyjmują krytykę, ale nie wnosi ona zmian do dotychczasowych zachowań czy poglądów. Według mnie tych ostatnich jest najmniej, ponieważ mało kto potrafi odrzucić wszelkie „hejty”. Na pewno zależy to od wieloletniej praktyki. Jednych krytyka motywuje, na co jestem przykładem. Innym podcina skrzydła, co niewątpliwie zdarza się częściej. Mając do czynienia ze sporą dawką krytyki śmiało mogę stwierdzić, że najbardziej bolesna jest ta wewnętrzna. Patrząc logicznie, dlaczego mam przejmować się zdaniem kogoś, kto nie potrafi podpisać się pod swoim tekstem? Nie potrafi podpisać się imieniem i nazwiskiem? Tak jakby wstydził się swojego zdania, bądź wtapiał a zarazem tworzył grono hejterów, którzy pewnie ledwo co zdają z języka polskiego.

Trochę żałosne, no ale cóż, tak zbudowany jest ten świat. Pewnie łatwiej jest coś krytykować, niż chwalić? Z takiego założenia wychodzi chyba większość ludzi, skoro na forach, czy portalach internetowych około 75 procent komentarzy, to zwykła nagonka. Mimo tego, że innym może to się podobać, nie napiszą o tym. No bo po co? Mogłabym nawet pokusić się o wniosek, że świat stopniowo zostaje opanowywany przez hejterów. Kiedyś były negacje Żydów, teraz są wszystkiego innego. Samą umiejętność krytykowania należy rozwijać, zresztą tak samo jak jej przyjmowanie. Bez wątpienia ma ona wpływ na poprawną komunikację w społeczeństwie. Ja wyszłam z założenia, że jeśli wiem, że coś robię dobrze, będę to kontynuować i nieco ignorować tych, którzy mają z tym jakiś problem. Zwyczajnie odrzucać to, co nie jest mi potrzebne, a polegać na opiniach tych, którzy mają odwagę podpisać się imieniem i nazwiskiem.

Aleksandra Kosatka

II LO w Sieradzu

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u