Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Rok szkolny nie taki straszny…

Rok szkolny nie taki straszny…

No i się zaczęło. Szkoła zawitała ponownie, zgodnie z przewidywaniami moich znajomych, na facebook’u. Co prawda nie była kataklizmem, jak mogło się wydawać po przejrzeniu ich wirtualnych profilów na kilkadziesiąt godzin przed pierwszym dzwonkiem, bowiem wszyscy żyją, a świat się nie skończył. Tylko uczyć się trzeba...

Zanim jednak zacznie się prawdziwa nauka, punktem obowiązkowym jest celebra rozpoczęcia. Jako że II LO przez okres wakacji było intensywnie remontowane, tegoroczna uroczystość odbyła się „na wariackich papierach” i była trochę inna niż zawsze. Po pierwsze, że z opóźnieniem, a po drugie, że względnie szybko i sprawnie. Względnie szybko jeżeli weźmiemy pod uwagę kampanię wyborczą oraz bałagan panujący na sali gimnastycznej, gdzie podobne uroczystości zawsze się odbywają. Nie obyło się bez obecności posła Cezarego Tomczyka oraz kandydata na posła Zbigniewa Krasińskiego. Obaj panowie uraczyli głodną wiedzy młodzież krasomówczym wywodem na tematy szkolne, luźniejsze bądź inne, równie nieciekawe. Nie trudno chyba sobie wyobrazić entuzjazmu, osób tam zgromadzonych. Sam spodziewałem się dłuższych przemówień, ale sądzę, że panowie się zniechęcili widząc wszystkie klasy szemrzące między sobą. W tych, niekoniecznie cichych rozmowach, dominowały tematy wakacyjne. Ciężki argument potwierdzający, że wakacje i tak są najważniejsze, a rok szkolny za długi. Pierwszy dzień skończył się szybko i pozostało ostatnie pół dnia wolności.

Dzień następny był nieporównywalnie gorszy. Program komputerowy, układający plan lekcyjny dla mojej szkoły, wykazał się nie lada poczuciem humoru. Sprawił, że rok szkolny, nazajutrz siedemdziesiątej drugiej rocznicy inwazji Trzeciej Rzeszy na Polskę, rozpocząłem językiem niemieckim. A podobno nie damy pogrześć mowy… Na korytarze również wtłoczył się kataklizm. Faktem powszechnie znanym w szkole jest nieprzystosowanie schodów do ilości młodzieży jaka się nimi toczy w dwóch kierunkach. Wiedzą o tym wszyscy tylko nie pierwsze klasy. Drugi września jest więc dniem korków i schodowych zatorów. No bo kto normalny zatrzymuje się na schodach, aby pokonwersować, albo po prostu stać? Tylko pierwszoroczni - ale oni nie są normalni. Z tego wszystkiego najbardziej dobija fakt, że każdy kiedyś był w pierwszej klasie…

Mimo, że już mamy koniec lata i temperatury spadły, niewiasty nadal rywalizują na korytarzach o elitarną nagrodę jaką są złote kalesony. Aby ją zdobyć trzeba się jak najbardziej rozebrać idąc do szkoły oraz mieć szczęście, że zostanie się zauważoną. Wyróżnienie przyznaje nieistniejące, nieoficjalne Zgromadzenie Ludzi Znudzonych Życiem (w skrócie ZLZŻ). Pomysłowość dziewczyn naprawdę zadziwia. Normalny facet trząsłby się z zimna w szortach w jakich dumnie paradują niektóre panie. A bluzki bez pleców, spódniczki mini, dekolty? Nie do pomyślenia. Co prawda podobne zabiegi nic by mężczyznom nie dały, bowiem trzeba mieć co odsłonić, ale ten fakt przemilczmy. Ciekawie sprawa wygląda na schodach. Członek ZLZŻ nie wie, co ma ze sobą zrobić. Patrzyć w górę i podziwiać… ciekawe style obuwia dziewczęcego znajdujące się na długich pięknych nogach? Czy może obserwować schody poziom niżej, przyglądając się pięknym yyy… kolorom oczu „płci pięknej”, mimowolnie zezując odrobinę niżej? Wielu nabawiło się w ten sposób schizofrenii, albo przynajmniej zeza rozbieżnego.

Jak sami widzicie, w szkole też może być ciekawie. Wystarczy być tylko znudzonym wszystkim w podobnym stopniu co autor tekstu oraz na siłę szukać sobie rozrywek obserwując ludzi. Uważajcie, bo to ostatnie jest niebezpieczne.


Tomek Kaczmarek

II LO w Sieradzu

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u