Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie „Niezwykły dzień”

„Niezwykły dzień”

DZIWNYJESTSWIATWigilia już za kilka dni. Dlaczego czekamy na ten jeden wieczór przez cały rok? Czy jest on tak bardzo wyjątkowy, magiczny i prawdziwy, że nasza niecierpliwość chce natychmiast przeżywać ten czas? Owszem, bo te święta zasługują na aprobatę. Z drugiej strony stały się tak powszechne dla wielu ludzi, podchodzących już cyklicznie i rutynowo, że zatraciły swą ważność i doskonałość.

 

Aktualnie popadamy w skrajność. Jedni oddają się w rytm zakupowego szaleństwa, zasuwając między sklepami niczym odrzutowce, drudzy siedzą w wygodnym fotelu i zamawiają prezenty przez Internet. Coraz częściej zdarza się, iż zamiast kuchni pełnej zapachów, potraw, ludzi, mamy catering i tylko brzęk odkrywanych półmisków z potrawami tuż przed kolacją. Albo siadamy zmęczeni przygotowaniami, albo w ogóle nie odczuwamy tej przedświątecznej atmosfery. Po prostu świat zwariował, łącznie z pogodą! Nie ma żadnego umiaru. Całe szczęście, że jeszcze wiele rodzin dba o kultywowanie i celebrowanie tychże dni. Wigilia Bożego Narodzenia oprócz swojego piękna, wcale nie musi być sztampowa. Obserwując ten dzień, co rok wydarza się coś nieprzewidzianego, dodatkowo czyniąc wieczerzę wyjątkową.

To było ładnych parę lat temu. W przeciwieństwie do tego roku, wtedy był mroźny wieczór, śnieg dodawał zimowej aury, otulał drzewa, skrzypiał pod kołami samochodów. Pojechaliśmy na Wigilię do prababci. Straszna wieś odcięta od miejskiej rzeczywistości. Zasiadając do konsumpcji potraw rozległ się dźwięk dzwonka. Wszyscy zaskoczeni, dzieci wystraszone, babcia idzie otworzyć drzwi. Faktycznie przybyli nieznajomi goście, dwóch żebraków. Na stole, tak proforma (?) ustawiono jedno dodatkowe nakrycie. Jednak trzeba było przynieść kolejne. Cóż… aromat zupy grzybowej i unoszący się zapach ciast, został „zamordowany” przez okrutny smród tych biednych ludzi. No, ale w porządku, jest Wigilia, trzeba okazywać dobroć, szacunek, służyć pomocą. W trakcie jedzenia, wykluczając przerywniki na pseudo śmieszne kawały wuja, nagle zabrał głos jeden z przybyłych mężczyzn, mówiąc do drugiego:” Ło kur** jakie dobre to chlonie, ino spróbuj tych pierogów, dobrze żymy tu trafili”. Wśród przybyłych gości chwila konsternacji przy stole, dzieci wytrzeszczyły oczy, babcia zaczęła jakąś opowiastkę. Jeden wieczór można przetrwać z dodatkiem takiej „śmietanki towarzyskiej”, ale nie wiem czy rodzinna sielanka, kuchenne zapachy i uszy dzieci nie ucierpiały zbyt bardzo. Jednak była to nauka, więc pamiętajmy przygotować na Wigilię dwa dodatkowe talerze, bo Tacy ludzie chodzą zazwyczaj parami. Czemu? Może chcą się wzajemnie pilnować, żeby nie zamarznąć?

W kolejnym roku to najmłodsi przedstawiciele rodziny dostarczyli nam moc „atrakcji”. Senior familii - dziadek kupił komplet świec z opłatkami. Te są w opakowaniu przyczepione do świecy. Zestaw ten czekał na swoją kolej z boku. Tymczasem dwójka dziecięcych ,,agentów'' postanowiła spróbować opłatków. Niekoniecznie chciało im się odpakowywać zawartość, tak więc stwierdzili, że świeca też będzie dobra. Oni najedli się trochę wosku, a starsi przez nich trochę strachu. Niestety, biedna świeca nie mogła już, utrzymać się na powierzchni stołu. Odgryzanie konkretnych elementów jest chyba jednym z ciekawszych zajęć małych dzieci. Kiedyś też, rozprawili się z piernikową stajenką. Wyglądała tak smacznie, że Józefowi, Maryi i małemu Jezuskowi poodgryzali głowy. Zwierzątka zostawili w spokoju. Przypadek? Nie sądzę! Ci ciastkowi kanibale, dokonali egzekucji na świętej rodzinie, a przede wszystkim na Jezusie, pozbawiając go życia, już w dniu narodzin! Może pomyliły im się święta…? Psy także uwielbiają jeść wszystko na przekór. Babcina choinka zielona, pachnąca, zawsze ugina się od pozawieszanych ciastek, cukierków, jabłek, orzechów. Niemal co rok najniższe gałązki świerku są pozbawiane „ozdób”, które tak bardzo smakują pieskowi. Nie wiadomo, czy psy mówią w ten dzień ludzkim głosem, wiadomo natomiast, że uwielbiają świąteczne smakołyki.

Najmłodsi z niecierpliwością czekają na Świętego Mikołaja. Gorzej jak sytuacja wymsknie się spod kontroli Świętemu. W ogóle to zazwyczaj największe „ziółka” spośród rodziny wcielają się w tę postać. Może Mikołaj wcale nie był taki święty? Pamiętam jak chudy niczym jesienna gałązka wujek Albert założył ten czerwony strój, który okazał się być za duży o dwa rozmiary! Ale nie zawiódł dzieci i kiedy wchodził do salonu, spodnie osunęły się na dół . Zdziwienie jednego z dzieciaków pytającego: „To Święty Mikołaj jest mężczyzną?” dodatkowo podniosło salwę śmiechu. Najwidoczniej dzieci nie mają świadomości, że pod tym zabawnym, czerwonym wdziankiem kryje się postać męska. Może ktoś podniesie temat i idąc tropem tego, że jeden z Teletubisiów jest uznany za geja, wysnuje podobny wniosek o Świętym Mikołaju? Tylko kto wtedy przynosiłby prezenty? Może lepiej nie rozmyślać o tej kwestii. Którąś wigilię spędzaliśmy z wycieczką w górskim hotelu w Austrii. Bez problemu można było rozpoznać grupkę naszych wspaniałych rodaków. Tam, gdzie rozlegał się dźwięk ociężałych sztućców pukających o talerze, siorbania, mlaskania, tam można było w ciemno obstawiać, bez słuchania dialektu, z jakiego kraju pochodzą ci państwo. Ponadto szampan, wino i inne luksusowe trunki przyozdabiały stół. Nie bez kozery wykształcił się wśród obcokrajowców stereotyp Polaków – pijaków! Ale tradycję zachowali, dzieląc się opłatkiem, co dla nas - obserwatorów reszty grupy, było miłym zaskoczeniem, lecz dla innych gości hotelowych, to także wydawało się dziwne. Pozostali przybysze potraktowali prawie całą naszą wycieczkę jak „Świnki all inclusive”, które nie potrafią zachować się kulturalnie na tak dostojnej wieczerzy. Dla mnie jednak wypełnienie staropolskiej tradycji przyćmiło wszelkie wady u towarzyszy wyjazdu.

Kiedy przyjdzie ten wigilijny wieczór, a my spotkamy się i spojrzymy sobie w oczy, wszystko będzie weselsze i łatwiejsze. Życzę Wam, aby w tym roku deszcz nie zalał Was zbyt mocno, bo na śnieg nie ma co liczyć. Nie wciskajcie biednym dzieciom bajki o pierwszej gwiazdce, bo i tak jej nie ujrzą ze względu na zachmurzenie lub mgłę, uświadomcie im w końcu, że Święty Mikołaj jest mężczyzną, a zwierzęta raczej nie powiedzą tej nocy nic sensownego. Zachowajcie dwanaście tradycyjnych potraw wigilijnych i sprawcie aby tegoroczna wieczerza była wyjątkowa, inna niż zwykle.

SantaMikołaj

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u