Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie PIÓRNIK - Nie chcę być dorosła!

PIÓRNIK - Nie chcę być dorosła!

PIORNIK1Gdy byłam dzieckiem chciałam być dorosła. Jak większość moich rówieśników. W moich marzeniach dorosłe życie było czymś pięknym i równie czymś nieosiągalnym. Dorośli podejmowali własne decyzje, robili to na co mieli ochotę i …nie chodzili do szkoły. Mieli własne pieniądze, a ich życie jawiło się jako bezproblemowe – tak przynajmniej było w moich marzeniach. Dlatego też chciałam jak najszybciej dorosnąć i rozpocząć takie życie.

 

Jednak z biegiem lat zrozumiałam, że dorośli wcale nie mają tak łatwo. Może i nie chodzą do szkoły ale przecież pracują i to po osiem godzin dziennie. Ich życie przepełnione jest różnymi problemami, czasami trudnymi do rozwiązania. Decyzje, które podejmują, wcale nie są tak oczywiste jak mi się to wydawało. Najczęściej trzeba wziąć za nie pełną odpowiedzialność i liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Może i mają własne pieniądze a muszą umieć też nimi rozsądnie gospodarować. Wciąż brakuje im czasu na różnego rodzaju przyjemności, ot, choćby na jazdę rowerem czy rozwijanie własnych pasji. Żyją w ciągłym biegu. Niektórzy nawet w ciągłym strachu, bo w pracy szykują się zwolnienia, żona ogląda się za innymi i wytyka, że sąsiad ma więcej. Inni szukają zatrudnienia, ale go nie mogą znaleźć. A jeszcze inni mają duży kredyt do spłacenia. To są prawdziwe uroki dorosłego życia!? Czy nadal chciałabym być dorosła? Nie, nie, chociaż niedługo będę musiała się zmierzyć z dorosłym, bardziej odpowiedzialnym życiem. Ale tak już jest, że najpierw jesteśmy dziećmi, a później stajemy się dorosłymi ludźmi. W moim życiu już teraz pojawiają się problemy, które muszę rozwiązywać. Czasami, gdy nie wiem co zrobić, proszę o pomoc rodziców. Zawsze staram się, aby nikogo nie skrzywdzić ale bywają sytuacje, że jest to nieuniknione. Mam wtedy olbrzymie wyrzuty sumienia ale wiem, że inaczej się nie dało... Również każda z decyzji, którą podejmuję, ma swoje konsekwencje. I czy chcę, czy nie, już nie rodzice, ale sama ponoszę konsekwencje tych decyzji. Już teraz mam sporo obowiązków, a wiem, że będzie ich przybywać. Jeszcze na siebie nie zarabiam i nie muszę się martwić o takie rzeczy jak dach nad głową, czy rachunki. Wiem jednak, że jest to tylko kwestia kilku lat, kiedy będę musiała się usamodzielnić i rozpocząć w pełni dorosłe życie. Na razie to jest tylko jego przedsmak, nauka.

Czasami chciałabym być znowu dzieckiem i prowadzić beztroskie życie. Mieć takie zmartwienia jak kłótnia z koleżanką, czy nieodrobiona praca domowa. Teraz bardziej rozumiem ludzi dorosłych, którzy zawsze mi powtarzali, że dzieci mają najlepiej. Po latach mogę powiedzieć: Mieliście rację i nadal ją macie. Teraz się z tym zgadzam, bo już nie jestem dzieckiem.

Anna Banaś

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u