Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Nauczycielu! Dlaczego mnie nie lubisz!?

Nauczycielu! Dlaczego mnie nie lubisz!?

Koniec grudnia to czas wystawiania tzw. ocen semestralnych. Ciekawy to okres. W telewizji od połowy listopada otrąbiają święta i atmosferę (komercyjnego) pojednania. W klasie jednak słyszę wyłącznie, który nauczyciel, kogo i za co nie lubi.

Świetnie – w końcu dowiaduję się jakimi ludźmi są naprawdę moi pedagodzy. Biedny, żyłem pod jakimś kloszem tyle czasu. Zawsze wydawało mi się, że są wobec nas w porządku i starają się nam wpoić jakieś przydatne wiadomości. Z roku na rok coraz bardziej odchodzę od tego poglądu. Każdy nauczyciel to człowiek okropny, zawistny, mściwy i niemiłosierny. Tylko czeka, aby wstawić nam ,,bata'', czy podkablować wychowawcy. Aż dziw, że na lekcjach nie przywiązują łańcuchami i nie biją po łapach linijką! A już najgorsi są ci nauczyciele, u których ma się słabe oceny! I w żadnym wypadku nie jest to spowodowane wrodzoną głupotą, czy wrodzonym lenistwem. To po prostu zawiść. W czystej postaci. Jak dobrze, że mam taką mądrą i rozważna klasę, która non stop uświadamia mi takie ważne rzeczy!

Choć osobiście to bym z tą zawiścią nie przesadzał aż tak bardzo, ale niechęć to może być faktycznie. Ale co się dziwić. Dwa lata ciągłych ucieczek, siania plotek i nieprzygotowań. W dzienniku glon goni glona i jeszcze glonem pogania. Nieustanne poprawy sprawdzianów i pisanie w drugim terminie. Do tego jeszcze pretensje i złośliwości, wyciąganie ocen na dzień przed posiedzeniem Rady Pedagogicznej oraz niespełnione obietnice poprawy. Nawet dziwię się, że nauczyciele to wytrzymują i nie ubiegają się o licencję na zabijanie… Czy chociaż zgodę na posiadanie broni. Tak profilaktycznie… Z takiego całokształtu owszem może narodzić się nutka niechęci. Ale rzeczywiście - najłatwiej jest powiedzieć, że nie wiedzieć dlaczego zawiść i wtedy ma się genialne (?) usprawiedliwienie dla niedostatecznej oceny. Znowu mądrość klasowa się objawia. Jestem pełen podziwu…

Najlepsze są stanowiska, wedle których szkoła niczego nie uczy i nie warto do niej chodzić. Zabawne jakim trzeba być bufonem żeby tak sądzić. No chyba, że się jest profesorem na miarę choćby Jana Miodka - wtedy zwracam honor. Skoro jednak szkoła faktycznie nie spełnia swojej podstawowej funkcji, to może ci mądrzy wagarowicze z wysokim mniemaniem o sobie, skonstruują jakiś zgrabny wniosek do premiera, prezydenta, albo w ogóle do przenajświętszej Unii Europejskiej o likwidację tych pasożytniczych organizacji? Polska będzie lepsza i wydatki na szkolnictwo mniejsze… To wstyd, że ja, ignorant, uważający szkołę za instytucję przydatną, sugeruję takie słuszne i ważne rozwiązania swoim mądrzejszym kolegom/koleżankom, którzy w swoim zabieganym życiu po prostu na mają czasu na takie błahostki. Wiadomo - ciągłe wywiady, odczyty referatów i te sprawy... . Uniżenie proszę o wybaczenie i już nic więcej nie mówię. Trzymam kciuki. A póki co, zamierzam skończyć liceum za pół roku… Życzę Wam tego samego.


Tomek Kaczmarek
II LO w Sieradzu

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u