Pijana wjechała w latarnię, z pomocą przyjechał jej kolega, też był nietrzeźwy
Nietrzeźwa 26-latka wjechała samochodem Audi w latarnię na przyblokowym parkingu w Sieradzu. Na pomoc przyjechał Seatem jej 34-letni kolega, który również był pod wpływem alkoholu. Oboje kierujący poniosą konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
10 maja po północy dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu latarni na parkingu osiedlowym w centrum Sieradza. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierująca Audi kobieta, która prawdopodobnie znajdowała się pod wpływem alkoholu, wjechała w latarnię. Skierowani tam policjanci, zastali za kierownicą uszkodzonego samochodu... mężczyznę. Kiedy ustalili okoliczności zdarzenia okazało się, 26 – letnia mieszkanka Sieradza wspólnie ze swoją znajomą jechała drogą osiedlową. W pewnym momencie straciła panowanie nad pojazdem, przejechała przez pas zieleni i uderzyła w latarnię. Z uwagi na uszkodzenia samochodu, nie była w stanie nim wyjechać. Zadzwoniła po swojego znajomego, aby ten pomógł jej usunąć pojazd. 34-letni sieradzanin, wsiadł za kierownicę przyjechał na miejsce, aby pomóc koleżance. Kiedy siedział już za kierownicą Audi, dotarli tam policjanci. Zbadali stan trzeźwości obojga uczestników zdarzenia. Okazało się, że zarówno 26-latka, jak i jej znajomy byli „na podwójnym gazie”. 34-latek miał w organizmie 0,4 promila alkoholu. Natomiast z uwagi na ilość spożytego alkoholu i stan upojenia, nie można było zbadać kobiety. Pobrano od niej krew do badań. Zatrzymana wyjaśniła, że świętowała swój przyjazd z zagranicy. Kierujący poniosą konsekwencje swojego niepodpowiedzianego zachowania.
KPP w Sieradzu