Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Nurowanie w śmieciach... po kasę

Nurowanie w śmieciach... po kasę

01Zanim firmy zajmujące się wywozem śmieci ze Zduńskiej Woli opróźnią pojemniki, większość znajdujących się w nich odpadów znajduje nowych właścicieli. Nie na wszystkich osiedlach zbudowano śmieciowe altanki, do których klucze mają lokatorzy z pobliskich bloków. Jest jeszcze wiele miejsc otwartych dla wszyskich. A tę możliwość skrzętnie wykorzystują zbieracze aluminium, makulatury i szkła. Jak mówi Darek ze Zduńskiej Woli , do grzebania w śmieciach zmusza ich pewnie, podobnie jak jego samego, bieda.

- W mieście budują ratusz za kilkanaście milionów, a nie ma nowych miejsc pracy dla ludzi z zawodowym wykształceniem. Mam żonę i dziecko, i choć wcześniej się wstydziłem grzebania po śmietnikach, teraz widzę, że to nieopodatkowana żyła złota. Jak w przysłowiu: pieniądze leżą na ulicy. No, może nie dosłownie na ulicy, bo są w śmietnikach - mówi zduńskowolanin.

- Jestem stałym klientem okolicznych skupów. Chętnie przyjmują papier i złom. A ludzie wciąż nie segregują śmieci, dlatego czasem trzeba wskoczyć do pojemika, aby je wydobyć. Głównie chodzi o aluminowe puszki, bo za te z żelaza płacą grosiki. Także o grube kartony. Za gazety i papier z ulotek reklamowych też są grosze, ale zdarza się, że i same ulotki zawożę. Parę złotych dziennie się ustyka i za to - nie kryje. Darek i jego kolega "po fachu" Paweł dodają, że w miejscach ogólnodostępnych można już nawet mówić o śmieciowej wojnie.

- Jest kilka osiedli, które omijam wielkim łukiem, bo można od konkurencji dostać w mordę. Ja też staram się nie wpuszczać na swój teren "obcych". Zbieranie zaczynam o świcie. Czasem nawet wyjeżdżam w niedzielę wieczór, bo po weekendzie puszek jest mnóstwo. Raz udało mi się zebrać ponad 20 kilogramów. Ledwo rowerem dojechałem. Nie przez ciężar, a przez objętość ładunku. W kilku blokach mam zaprzyjaźnionych lokatorów, którzy otwierają mi śmieciowe wiaty. A tam makulatura jest sucha, dobra do skupu. Często bowiem w otwartych pojemnikach ludzie nie zamykają klap. Spadnie deszcz i po towarze. Mokrego papieru skup nie przyjmuje - opowiada Darek. Śmieciowi poszukiwacze nie kryją, że buszując po okolicznych śmietnikach często nie mogą uwierzyć własnym oczom.

- Ludzie wyrzucają czasem całe konserwy, pełne soki. O chlebie nie wspomnę. Przy mojej biedzie, aż serce się kraje, kiedy to wszystko widzę pomieszane z odpadkami chemicznymi. Pies by nie zjadł, a co dopiero człowiek. a mogliby wystawić obok. Na pewno znalazłby się chetny i zabrał. Ale nie, wolą wyrzucić! Do czego są zdolni zduńskowolscy zbieracze śmieci, aby wydostać z pojemników surowce? Można zobaczyć na zdjęciach poniżej. Ile zarabiają, nie chcą zdradzić: konkurencja nie śpi...


Ewa Dobrowolska

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u