Zanim Prezydent RP ogłosił termin wyborów, zaczęła się kampania i związane z nią emocje. Największe wywołuje ogłoszenie nazwisk kandydatów. Tak było w przypadku Tomasza Zimocha, wystawionego przez Koalicję Obywatelską na czele jej listy w Łodzi. Ledwo co powiedziałem: świetny kandydat, a już zawrzało dookoła.

Tomka znam prawie 43 lata. Od czasu, kiedy do Akademickiego Centrum Radiowego KIKS przyszedł nieśmiały chłopiec o miłej powierzchowności, student pierwszego roku prawa. Nieśmiały, ale uśmiechnięty kibic ŁKS-u, żaden tam ultras, choć pamiętam, że już miał klubowy szalik. Zapalony kibic, zwłaszcza piłki nożnej, musiał zająć się sportem, który wtedy w KIKS-ie trochę leżał. Zajął się. I to jak, a że posiadał wspaniały głos i predyspozycje komentatora sportowego, szybko trafił do Radia Łódź, a potem do Redakcji Sportowej Polskiego Radia w Warszawie. I tam, we wrześniu 1978 roku, na korytarzu redakcji jego głos usłyszał Bohdan Tuszyński. To był przełomowy moment w karierze Tomka. Teraz mógł zostać zauważony nie tylko na antenach PR. I został! Przez 38 lat szczęśliwie budował swoją karierą w Polskim Radio. Aż do czasu słynnego wywiadu w ,,Gazecie Prawnej’’, kiedy to (w 2016 r.) skrytykował posunięcia kadrowe w PR, ale przede wszystkim, odniósł się krytycznie do zmian w sądownictwie. Stanął w obronie godności swojego ojca, Stanisława Zimocha, który był pierwszym przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa.
Tomek sam był sędzią, bo przecież odbył aplikację sądową. Kiedy ogłoszono, że jest pierwszy na liście kandydatów Koalicji Obywatelskiej w Łodzi do Sejmu RP, zawrzało! Jedni chwalili, że to świetna kandydatura, ale większość krytykowała. Dlatego, że wcześniej nie był w polityce czy w samorządzie, że się nie zna na niczym oprócz sportu. Ci, co go wystawili, wiedzą, że wygra. Ja też jestem o tym przekonany. Żałuję, że coś takiego nie stało się w okręgu nr 11, który obejmuje Sieradz. Tam, jak zwykle, na pierwszym miejscu Cezary Tomczyk. I dominacja nazwisk ludzi, którzy w polityce są od lat. Prawo i Sprawiedliwość przynajmniej zmieniło ,,jedynkę’’. Joanna Lichocka jest z Warszawy, ostatnio kandydowała w Kaliszu. Ale w Sieradzu jest nowa. Na ile nowa? Kto z innych list osiągnie w Łódzkiem podobny wynik jak ona? Na pewno Tomek Zimoch kandydat z kapelusza z napisem ,,Idzie nowe’’!
Powiecie, że promuję kolegę. Odpowiem, tak! Znam Tomka Zimocha i namawiam innych, aby głosowali 13 października na ludzi, których znają. A przynajmniej starali się ich poznać! Warto!

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING

LEK.