Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony "Standardy'', czyli taki sobie sieradzki horror w toalecie

"Standardy'', czyli taki sobie sieradzki horror w toalecie

pizzaZamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że Wasze mieszkanie jest rysunkiem na kartce papieru. A teraz weźcie do ręki gumkę i pozbądźcie się jednego pomieszczenia. Tak, jakby ktoś kazał Wam je wymazać i żyć bez niego. Jeśli w wyobraźni ,,gumkujecie'' sypialnię rodziców (być może razem z nimi), to mówię: stop! Pozbądźcie się jednego z najczęściej używanych przez Was pomieszczeń. Bez zastanowienia! Teraz, już!

 

 

Mógłbym żyć bez sypialni, (mało to razy udowodniliśmy, że wyspać można się w najdziwniejszych miejscach i pozycjach? – pytanie retoryczne kieruję do ludzi, którzy mieli okazję imprezować z Jerzym Świeżym, tudzież kobiet, którym zdarzyło się zasypiać na trzeźwo w jego aucie i ramionach przy minusowej temperaturze na zewnątrz), poradzę sobie bez kuchni, przeżyję bez salonu, sali bilardowej, siłowni...
Poniosło mnie trochę... Zmierzam jednak do tego, że najważniejszym pomieszczeniem w naszych domach jest WC. Jak powiedział Król Sedesów w 'filmie 'Chłopaki nie płaczą'': ''Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy kupa.'' Tak, kiedyś też wolałem wierzyć w to, że dziewczyny, które mi się podobają chodzą do toalety tylko ''przypudrować nosek'', ale jedna urocza kobieta skutecznie wyprowadziła mnie z błędnego myślenia za pomocą pewnej niezbyt smacznej opowieści...
Jednak wagi tego pomieszczenia i powagi problemu zdają się nie dostrzegać właściciele pewnej sieradzkiej pizzerii, do której wyciągnęli mnie ostatnio moi przyjaciele. Kilka lat temu korzystałem z toalety tego lokalu i zauważyłem zepsuty zamek. Drzwi do pomieszczenia, w którym znajduje się jedynie muszla klozetowa (i czasem papier toaletowy) nie zamykały się. Byłem tam dwa lata temu, byłem rok temu, byłem kilka dni temu i... albo ktoś im ciągle psuje ten zamek, albo on od lat nie jest naprawiony!
Ja wysikam się tyłem do drzwi. Ale co mają powiedzieć kobiety? Chodzą parami i może nie jest to wielki problem, gdy można wyciągnąć koleżankę do WC. Ale przecież w Sieradzu nie brakuje ekstrawaganckich dżentelmenów, romantyków, którzy w Walentynki zabierają swe kobiety na pizzę czy hamburgery, a na imieniny kupują połówki srebrnych serduszek z wygrawerowanym swoim imieniem. I co ma zrobić wybranka takiego oryginała w rzeczonej pizzerni? Narazić się na nagłe najście na sedesie, czy poprosić księcia o przytrzymanie drzwi i pozwolić mu słuchać odgłosów... ''pudrowania noska''?
A teraz już całkiem serio. Skoro w tym lokalu od lat olewa się sprawę toalety, to jak mogą wyglądać pomieszczenia niedostępne dla gości? Co może w nich nie działać? Aż boję się myśleć. Może to wcale nie cebula na jedzonej tam ostatnio pizzy sprawiła, że odczułem natychmiastową potrzebę odwiedzenia toalety? I chętnie bym to zrobił, tylko ten cholerny zamek...

 

Jerzy Świeży
jerzyswiezy@wp.p

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u