Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Felietony Proste pytania?

Proste pytania?

LEKKOSCBYTUKiedy sąsiad spytał mnie, dlaczego dzieciom nie wolno grać w piłkę na trawie przed blokiem i pokazał na tablicy stosowne ogłoszenie o tym zakazie, zastanowiłem się. Przecież na trawie gra się w piłkę najlepiej. A w końcu, ile trawy może zniszczyć kilkoro dzieci grających w piłkę? Pytanie niosło za sobą wiele odpowiedzi. Pomyślałem sobie; przecież tak jest w życiu. Codziennie stawiamy pytania i staramy się na nie odpowiadać. Ich wybór wiele stanowi o naszym powodzeniu, samopoczuciu.

Jako mały chłopiec dosłownie zasypywałem ojca pytaniami. A co komar je na śniadanie? A dlaczego chmury są białe? Czemu musimy ciągle jeść? Jak to się stało, że urodziła się moja siostra? Dlaczego ja znalazłem się na świecie? Pytałem najczęściej wieczorem, więc tatuś był pewnie szczęśliwy, że szybko zasypiałem. Przyjaciółka moich rodziców opowiada mi, że o tatusiu mówiono żartem; czyta tak dużo, żeby móc odpowiadać na pytania dzieci. Nie wiem jak było, ale teraz rozumiem dlaczego stawianie pytań zostało mi aż po wiek dojrzały i trwa.

To bodaj najważniejszy element mojego zawodu. Dziennikarz musi umieć zapytać, aby otrzymać wartościową odpowiedź. Musi też mieć też przygotowane kolejne pytania jeśli na to pierwsze nie otrzyma odpowiedzi. Zdarzało mi się też, zwłaszcza z kobietami, że kiedy pytałem o nazwisko przepytywanej przypadkowo, otrzymywałem odpowiedź: Ale pan ciekawski... Natomiast politycy starają się za wszelką cenę powiedzieć tylko to, co chcą akurat przekazać. Przykładem był niedoceniony Andrzej Lepper, który niemal każdą swoją wypowiedź kończył zdaniem: Balcerowicz musi odejść! Czasem dziennikarz musi po prostu kłamać po to, aby otrzymać odpowiedź na pytanie, które musi zadać. Z pewnym biskupem, podejrzewanym zresztą o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w czasach PRL-u, miałem taką trudną sytuację polegającą na tym, że zanim zapytałem, sam byłem pytany o to, czy nie pracuję czasem dla TVN? Zaprzeczyłem, bo inaczej zostałbym pogoniony bez możliwości zadania pytania. Adeptów dziennikarstwa uczę, że w sytuacji, kiedy zrobi się pustka w głowie i nie wiadomo co robić dalej, wystarczy zapytać: Dlaczego? To zwyczajne pytanie bywa deską ratunku. Zdarzyła mi się sytuacja odwrotna. Na festiwalu w Jarocinie, kiedy niezbyt dyskretnie tropiłem Czesława Niemena, aby zrobić z nim wywiad. Gdy artysta zaszczycił mnie krótką rozmową, zapytał: Czemu mnie pan tak prześladuje? Odpowiedź na to pytanie dała mi przepustkę do wywiadu, ponieważ wyznałem szczerze: Kiedy miał pan konferencję prasową, ja spałem po nocnym koncercie, spóźniłem się więc i... Z wiekiem bywa tak, że znamy odpowiedzi na coraz więcej pytań. Przynajmniej tak się nam wydaje. Ale jednocześnie nasuwa nam się tych pytań jeszcze więcej. Przykłady z ostatnich dni. Proszę bardzo: Dlaczego najstarszy ponoć człowiek świata żył 121 lat, a mój zmarły niedawno kolega tylko 62? Dlaczego ludzie tak lubią słodycze i alkohol, choć najczęściej nie powinni tych smakołyków używać? Po co odwracam się za co ładniejszymi kobietami, jeśli i tak nie mam szans na ich bliższe poznanie? Czemu urodziłem się w Polsce, a nie na ten przykład w USA?

Póki usiłuję odpowiedzieć sobie na te i inne pytania, jestem przekonany, że żyję nadal ciekawy świata i ludzi. Na jedno pytanie nie chce mi się odpowiadać, więc tym bardziej nie szukam na nie odpowiedzi. To pytanie brzmi: Kiedy w Polsce będzie normalnie? Bo co to znaczy normalnie w sytuacji tak dynamicznie ciekawego kraju?

Połajania i uwagi przyjmuję: CLOAKING

LEK.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u