Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Prawdopodobnie Kochany Święty Mikołaju

Prawdopodobnie Kochany Święty Mikołaju

PIORNIK1Na początku pragnę powiedzieć, że byłam grzeczna (każdemu się zdarza przynajmniej raz w roku). Nie musisz tego sprawdzać, przecież wiem jaki jesteś zapracowany. Wiem, że obserwujesz bacznie ludzkie poczynania i nawet mnie to cieszy, ale byłabym wdzięczna gdybyś nie robił tego przez okno. Jest to dość... dziwne, nie sądzisz? Podejrzewam, że w dzisiejszych czasach i tak w większości przypadków powinno Ci wystarczyć sprawdzenie profili na facebooku. Prawda, że miło Ci jak ludzie ułatwiają pracę?

 

Orientujesz się już nawet, gdzie i kiedy piją kawę, o której się budzą i w jakim miejscu i z kim spędzają czas. Jeżeli jeszcze nie odkryłeś tej opcji, to polecam skorzystać z niej w przyszłości. A skoro o postępie mowa, z przykrością stwierdzam, że wpadanie do ludzi z wizytą przez komin jest już mocno przereklamowane. Oprócz tego niebezpieczne i mnóstwo z tym później sprzątania. Wiem, że po tylu latach ludzie mogliby się w końcu przyzwyczaić, ale sam wiesz jak jest. Niektórzy nawet wątpią w Twoje istnienie. Naiwni. Kto w takim razie przynosi im prezenty? Przecież nie Zając Wielkanocny. Wyobrażasz sobie zająca wskakującego przez komin? Wtedy to dopiero byłoby sprzątania. Ale zbaczam z tematu. Proszę Cię, weź pod uwagę biedne dusze, które po Twojej wizycie muszą zmywać sadzę z podłogi. Zdaję sobie sprawę, że w niektórych domach zajmują się tym krasnale, ale, nie oszukujmy się, nie ma ich znowu, aż tyle. Poza tym nie wszędzie można się dostać przez komin. Tradycja tradycją, ale trzeba iść z duchem czasu. Przyznasz chyba, że Twoje obecne zachowanie niespecjalnie wpływa na ocieplenie wizerunku. Oczywiście zgadzam się, że święta powinny być mroźne, ale wolałabym, żeby dotyczyło to pogody, nie nastroju. Większość ludzi pisze do Ciebie w sprawie prezentów świątecznych. Dlatego proponuję pewną zmianę. Nie napiszę Ci czego chcę. Nie musisz mi nic dawać, naprawdę. Nie dawaj mi bólów głowy, zmęczenia, głupoty, rozdrażnienia, fałszywych ludzi wokół czy złamanych kończyn. Zrób też tak z innymi. I zamiast głowić się nad prezentem dla mnie, obdaruj innych radością i szczęściem, bo w istocie tylko tego ludzie potrzebują. Szczęścia i nic więcej. Przecież, gdy ma się szczęście, ma się wszystko: zdrowie, dobre samopoczucie, przyjaciół i nawet trafi się liczby w totka (należy przy tym wziąć pod uwagę, że jak wygrywają wszyscy to w istocie nie wygrywa nikt). Oprócz tego mam jeszcze tylko jedno życzenie. Niech ludzie przestaną być mili od święta i przestaną tworzyć ku temu okazje. Niech każdy dzień będzie dla nich świętem. Chociaż małym. Niestety wiem, że nie jesteś złotą rybką czy dżinem.(O ile dopisze mi szczęście kiedyś uda mi się z nimi spotkać.) Dlatego też myślę, że pod choinką znajdę w tym roku przydatny bardziej lub mniej gadżet, bo łatwiej jest wydać kilka złoty raz w roku niż starać się na co dzień.

Jeśli znajdziesz kiedyś chwilę czasu, wpadnij z wizytą. Zaparzę Ci herbatę albo, jak wolisz, ugrzeję mleko i poczęstuję ciastkiem. Może zdradzisz mi wtedy swój wymarzony prezent?

Ściskam
Zapętlona

Sieradz, 22.12.2015 r.

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u