Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Nie ma róży bez kolców…

Nie ma róży bez kolców…

Wielu ludzi rozgłasza plotki, aby się na kimś zemścić. Albo po prostu chce się poczuć lepiej. Nie ma to jak porządnie dopiec rywalowi. Ten wytykany jest palcami przez znajomych, a my mamy złudne poczucie bezpieczeństwa. Niestety, większość plotek rani. Podobnie jest ze stereotypami. Większość z nas słysząc to słowo myśli „Głupia blondynka”. Tak, to pierwszy taki wzorzec, o którym myślimy. Ku ironii losu, coś wzorcowego powinno być dobre, nienaganne, aby inni mogli postępować według tego wzorca.

Jak to jednak w życiu bywa, nie wszystko jest takie kolorowe. Szczególnie młodzi ludzie dają się ponieść ideologiom różnych grup społecznych, które są albo niezwykle konserwatywne, albo wręcz odwrotnie – skrajnie liberalistyczne. Młodzież bez skrępowania powtarza słowa swoich guru, nie zastanawiając się nad ich znaczeniem czy tym, jak poczuje się druga osoba.

Wyobraźmy sobie, że chłopak przychodzi do szkoły w różowej koszulce. Pseudo macho stwierdzą, że to gej. Jednak czy kolor różowy został przyznany płci pięknej na wyłączność? Nie wydaje mi się. Co komu do tego, w co się ubieram, jeśli wyglądam przyzwoicie? Niestety, pewne sprawy są jeszcze tematem tabu, nawet dla „oświeconej” i „obeznanej w wielkim świecie” młodzieży.

Najbardziej klarownym przykładem dla „zacofania” naszego społeczeństwa jest zwykła szkolna przerwa. Każdy, przyzna, że od samej podstawówki panują pewne niepisane zasady. Nikomu nie przeszkadza, że dziewczęta wchodzą do toalety parami, trójkami czy nawet całą grupką (składającą się nawet z siedmiu osób). To, że nie idą tam gnane fizjologiczną potrzebą rozumie się samo przez się. Zazwyczaj chodzi o poprawienie makijażu (to zaczyna się z reguły w gimnazjum) lub o zwykłe babskie ploteczki. Kto z kim ostatnio zerwał, a kto tworzy nowe pary. Czy kogoś to dziwi? Nie sądzę. Spójrzmy jednak na tę sytuację z innego punktu widzenia. Widzimy trzech chłopców wchodzących razem do męskiej toalety. Od razu rozpoczynają się spekulacje, co oni tam będą razem robić… No cóż, punkt widzenia zależy od punktu leżenia.

Tak właśnie funkcjonują stereotypy. Wymyślane po to..., właściwie nie wiadomo po co. Moim zdaniem ich źródłem jest ludzka próżność. Co któraś brunetka nie będzie miała oporów przed powiedzeniem „Jak blondynka, to głupia”. Gwarantuję, że zrobi to z wielką chęcią. Przy okazji poczuje się inteligentniejsza, ma ciemne włosy, więc należy do intelektualnej elity. Od kiedy jednak kolor włosów, oczu czy skóry ma wpływ na nasze umysły? Równie popularne jak stereotypy jest zjawisko komercji. Spójrzmy na takie Walentynki. Dzień Zakochanych. Obchodzony niemal we wszystkich krajach. Każdy szanujący się „zakochany” zakłada coś czerwonego, wysyła swojej sympatii kartkę. Pary obdarowują się pluszowymi misiami, kwiatami, chodzą na romantyczne spacery, kolacje…

Utarte schematy, które powielamy z pokolenia na pokolenie. A kto na tym najwięcej zyskuje? Oczywiście zauroczone niewiasty będą naprawdę szczęśliwe, gdy dostaną czerwoną różę, miłosny wiersz, czy cokolwiek innego świadczącego o tym, że partner pamięta. Co bardziej wrażliwe uronią nawet łezkę, zapiszą to w pamiętniku i zapamiętają…. do następnych Walentynek, z innym partnerem i bardziej wyszukanym podarunkiem. Jednak nie dajmy się zwieść pozorom. Producenci pluszaków, kwiaciarnie, kawiarnie, sklepy z upominkami… Ci to dopiero mają utarg w okolicy 14 lutego.

Okey, przyznaję, otrzymanie walentynki czy drobnego prezentu (obowiązkowo mającego symbol serca!) jest miłe. Jednak czy nie sprawiałoby większej przyjemności okazywanie sobie uczuć… bez okazji? Właśnie na co dzień widać, komu zależy na drugiej osobie. Jak dla mnie to „święto” potrzebne jest tylko jednej grupie ludzi. Tym nieśmiałym, którzy w normalnych warunkach nigdy nie daliby wybrance/wybrankowi podarunku, kwiatka, czy nie wysłaliby ładnie przyozdobionej kartki. Jednak inni? Zwłaszcza pary powinny to sobie przemyśleć. Bo czy nie przyjemniej dostać kwiatka bez okazji, takiego danego ze szczerego serca, niż wielkiego pluszowego misia w gonitwie za czerwonymi prezentami?


kocimiętka

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u