Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie PanDa 2

PanDa 2

Czerwiec to czas wystawiania ocen. Dla wprawnego oka jest to kolejna okazja do wyciągnięcia ciekawych wniosków. O ile wprawne oko samo nie jest zagrożone i wyciągać się nie musi. Wielu jest takich, którym niestety do zadowalającej oceny brakuje. Mniej lub więcej. Zależy to od pojemności makówki, nauczyciela i oczywiście zaangażowania. Jest ciekawy typ osobnika, u którego zaangażowanie wzrasta w okresie majowo-czerwcowym. Cały rok nie dzieje się dosłownie nic. Zbliża się koniec roku, wielkie bum i galareta pod kopułką zaczyna pracować. Ciekawy to osobnik, gdyż szybko ewoluuje i zmienia swoje postacie oraz cechy naturalne zarazem.

Kiedy ocena nie zgadza się z założeniami, trzeba zrobić coś żeby to zmienić. Nie mówię tutaj o wystawionym jednym zagrożeniu. Zabawa zaczyna się dopiero w ekstremalnych sytuacjach, na kilka dni przed Radą Pedagogiczną, z kilkoma batami w zanadrzu. Jak tu teraz wybrnąć? Jest kilka popularnych metod. Zaczyna się od akcji „na kota w butach”. Polega to na podejściu do nauczyciela i zrobieniu wielkich oczu. Trzeba liczyć się z tym, że przestraszony wytrzeszczem belfer wezwie pogotowie i zacznie wypatrywać piany na ustach, ale czasami się udaje. Warto wspomóc się jakimś tekstem, tak jak bajkowy bohater. W jego wypadku było to: „zbieram na leki dla chorej babci”, tutaj może to jednak nie wystarczyć. Proponuję coś w stylu: „mam już umówione wakacje z rodziną, lecimy do…”. Miejsce pozostawiam inwencji własnej. Nie należy jednak przesadzać. Jeżeli będziemy chcieli się wysłać na Majorkę, to pamiętajmy, że nauczyciel też człowiek. Może nas zatrzymać z czystej zawiści. Tak wygląda pierwsze podejście. Następne są już aranżowane „na natręta”.

Jeżeli wielkie oczy nie wystarczą, trzeba zanudzić pedagoga. Przy 134. pytaniu o ocenę, nauczyciel musi zmięknąć. Jeżeli nie, zrobi to przy pytaniu numer 135. Wiele razy podobne sytuacje widziałem. Kiedy natręt zmiękczy już nauczyciela, pozostaje tylko wykuć się i zaliczyć co można - napisać kartkówkę, czy zgłosić się do odpowiedzi. Co jednak, kiedy możliwości umysłowe nie pozwalają przyswoić materiału i do rubryczek dziennika trafia kolejny glon? Ano wtedy natręt ewoluuje w „rumuńską pandę”. Osobnik taki idzie do nauczyciela, składa ręce i zaczyna swoją mantrę: „(pan da dwóję, pan da)n”. W ten sposób można całymi przerwami. Na całe szczęście są belfrowie odporni i na to. Wtedy pozostaje się tylko rozpłakać i powiedzieć, że nauczyciele są beznadziejni (rozpłakana rumuńska panda), a za godzinę ponownie robić z siebie eukaliptusowego łasucha. Są i tacy. Niestety, gdy rozpłakana panda nie pomaga, pozostaje akceptacja. Nie udało się, ośmieszyłem się i nic mi to nie pomogło. Trudno. To nie koniec świata. Lecz rozpłakane pandy są na tyle żałosne, że winnych całej sytuacji szukają wszędzie, tylko nie u siebie. Bo to przecież nauczyciele nie potrafią uczyć…

Jest również ciekawa postawa „na koczkodana” – samemu mieć wyciągane dwóje, ale śmiać się zarazem z kolegi, który jest zagrożony i próbuje się racjonalnie wyciągać. To jest gałąź ewolucji w przypadku, gdy powiodą się wcześniejsze metody. Naukowcy do dziś nie wiedzą, czy tych pasożytniczych skłonności należy współczuć czy raczej zazdrościć. Trudne to pytanie.

Dla pasożytów, którym się nie udało mam ciekawą ofertę:
Biuro Podróżne Twoja Buda Travel organizuje turnusy wakacyjne w ostatnich dniach sierpnia.
Wśród atrakcji przewidziane: rozwijanie swoich umiejętności, ciekawe spotkania z ulubionymi nauczycielami oraz końcowy egzamin, który w wypadku powodzenia, kończy się promocją. Cena do negocjacji.

Więcej takich tekstów pod adresem: sthniu.wordpress.com


Tomek Kaczmarek

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u