Gdy twój chłopak piłkę kopie…
Codziennie bierze mnie złość i codziennie mam tego dość, codziennie mówię, że nie, nie, lecz w końcu idę na mecz... Tak śpiewała Maria Koterbska i tak mogłaby zanucić niejedna dziewczyna, której chłopak jest zapalonym fanem sportu.
Nie od dziś wiadomo, że mężczyźni kochają sport. Jedni są pasjonatami piłki nożnej, drudzy siatkówki, a jeszcze inni formuły 1. Z kobiecego punktu widzenia kilkugodzinne siedzenie przed telewizorem i obserwowanie jadących bolidów, czy facetów uganiających się za piłką, bardzo często jest po prostu nudne. A co jeśli pasja mężczyzny posuwa się jeszcze dalej ? Kiedy sam jest piłkarzem, zapaśnikiem czy lekkoatletą i znaczną część swojego życia poświęca treningom i zawodom sportowym? Wielu kobietom ciężko zaakceptować fakt, że muszą konkurować z czymś tak prozaicznym, jak sport. Tymczasem mężczyznom ich ulubiona forma aktywności fizycznej bardzo często potrzebna jest do życia niczym woda czy powietrze. Znaczna część partnerek sportowców zastanawia się, dlaczego ich mężczyźni czas, który mogliby spędzić właśnie z nimi, wolą przeznaczyć na sport. Jak to – to sport jest ważniejszy? Otóż, moje drogie panie, w większości przypadków wcale nie jest ważniejszy. Mężczyźni po prostu to lubią – tak, jak my seriale, zakupy, wizyty u kosmetyczki i inne tym podobne zajęcia, których faceci bardzo często nie znoszą. Uwierzcie mi, że każdy zakochany mężczyzna w sytuacji, gdy będziecie go naprawdę potrzebować, zrezygnuje z meczu i będzie przy was. Tylko nie oczekujcie, że całkowicie porzuci swoją pasję. Proponuję żebyście czas, który on poświęca na oglądanie lub uprawianie ulubionego sportu, wykorzystały na realizowanie swojego hobby, albo na spotkanie z przyjaciółkami. Nie ma się co obrażać, że wasz ukochany woli czasem obejrzeć mecz z kolegami, albo poćwiczyć na siłowni, niż oglądać z wami kolejną komedię romantyczną. Życzcie mu wtedy miłej zabawy i zajmijcie się tym, co lubicie. Gwarantuję, że każdy facet to doceni! I wcześniej czy później wynagrodzi wam czas spędzony osobno.
Edyta Urbaniak