Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Młode Siewie Uczeń między młotem a kowadłem

Uczeń między młotem a kowadłem

PIORNIK1Strajk przerwano nauczycieli! Wielka szkoda, bo choć trwał dłużej niż zakładałem, a i pogoda dopisała, to nie zdążyłem się nim nacieszyć. No przysięgam, że nic mnie jeszcze wieczorową porą tak nie ucieszyło, jak wieść o strajku, i nic tak nie zawiodło, jak wieść o jego przerwaniu. Kiedy byłem młodszy, gdy oglądałem jeszcze bajki, zimą, z powodu śnieżycy, odwoływano w nich szkołę. Marzyłem wtedy, żeby moją szkołę też zasypało i żeby zamknęli ją chociaż na kilka dni. Niestety, to równało się z cudem. A jednak! Stało się to teraz, na naszych oczach i to bez śnieżycy.

Ze znajomymi dyskutowaliśmy o tym trochę. Najpierw wszyscy byliśmy wniebowzięci, no bo kto pogardziłby dodatkowym wolnym? Tylko jakiś fanatyk nauki, kujon, a żadne z nas kujonem nie jest. „Dwa, trzy dni góra – cudownie” pomyślałem, ale po tych dwóch, trzech dniach strajk nadal trwał... Mniej więcej po tygodniu pojawił się we mnie niepokój i coraz większe poczucie absurdu sytuacji. To był pojedynek na przeczekanie. Przeczekanie, które według mnie było mieczem obosiecznym i, niestety, oberwało się nauczycielom. Czekali oni na sensowne propozycje rządu, ten z kolei nie przywykł do sensowności, toteż czekał aż nauczyciele będą mieć dosyć czekania... W międzyczasie z lekka manewrował opinią publiczną. A między nimi, między młotem a kowadłem, używani jako karta przetargowa, uczniowie.
Moja klasa była podzielona. Jedni uważali; słusznie i nie, że przecież za mało pracy jest mało pieniędzy, a osiemnaście godzin pensum to żart. Nauczyciele nie harują jak woły w pocie czoła, więc za co podwyżki? Na siłę robią z siebie męczenników, a tak naprawdę aż tak źle im nie jest. Inni z kolei bronili nauczyciel. Przekonywali, że nauczyciele nie pracują przecież tylko osiemnaście godzin, pracują też w domu, jak sędziowie. Sędzia w sądzie jest tylko dwa dni w tygodniu. To znaczy, że w pozostałe nie pracuje? Nauczyciele przygotowują i sprawdzają kartkówki i sprawdziany, tworzą koła zainteresowań, przygotowują akademie itp. Uśmiechy ,,bąbelków'' nie są wystarczającym wynagrodzeniem, bo za uśmiechy ,,bąbelków'' chlebka nie kupisz, a co dopiero coś na chlebek. „Wszak zawód nauczyciela do łatwych nie należy. Trzeba zmierzyć się z wieloma problemami, w każdej klasie jest ich po trzydzieści parę! A to nie koniec, sprawdzaj, drukuj, decyduj jaką kawę…” – powiedział nieco ironicznie jeden kolega. Nie chciałem stawiać się ani po jednej, ani po drugiej, ani żadnej stronie strajkowej barykady. Otwarta dyskusja na temat tak burzliwy przeważnie kończy się źle, a spokojne życie w szkole mi jeszcze miłe.
Z dnia na dzień mój entuzjazm znikał. Pojawiały się za to obawy. Jak nadrobimy te dwa tygodnie strajków? I kiedy? Bo przecież musimy. Normalnie pewnie nigdy nie martwiłbym się o naukę, ale widocznie od tego wolnego zaczęło mi się mieszać w głowie... Nie da się wszystkiego zrobić w domu. Niektórych może zaskoczę, ale do nauki potrzebny jest jednak nauczyciel. Osoba, która ułoży mi to w głowie, powie, które wydarzenia są ważniejsze, które mniej ważne, wyjaśni. Myślę tu o historii, która przyprawia mnie o największe katusze umysłowe, ale z innymi przedmiotami jest podobnie. Lektury albo wiersza nie omówię sam. Sam też nie nauczę się nowej metody obliczania „iksa” i nowych wzorów, a z tym akurat nawet z nauczycielem mam problem. No potrzebni są i żal mi patrząc na nich rozdartych pomiędzy pasją i ideałami, a chęcią większego zarobku, który pozwoliłby im czerpać pełną satysfakcję. Biednemu nauczycielowi w dziurawych butach trudnej jest zyskać autorytet w oczach młodzieży, wiadomo jakiej i wiadomo czemu. Zresztą, chyba każdy chce żeby było mu lepiej…

Filip

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

Z krainy dowcipu

terkamichal24
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u