Medialne wypociny?Zastanawiam się czasem, za jakie grzechy żyję w XXI wieku. Obserwuję to, co dzieje się dookoła i mam wrażenie, że wraz z postępem technologicznym cofa się rozwój umysłowy człowieka. Rozwija się hipokryzja, narzekanie (tak, ja właśnie będę to robić), wytykanie błędów innym i przywiązywanie zbyt dużej wagi sprawom zupełnie nieistotnym tak, że stają się one sensem naszej egzystencji. Amatorszczyzna czy profesjonalizm?Jaki jest cel studniówki? To pewna tradycja, która metaforycznie jest ostatnim dzwonkiem, aby zacząć się uczyć do matury. Ale na tę jedną (no dobra, dwie ? w końcu są jeszcze poprawiny) noc, można zapomnieć o wszelkich stresach i po prostu się wyluzować. Jednak taka zabawa kosztuje, zwłaszcza w obecnych czasach, gdy wszystko musi być najlepsze, najpiękniejsze, najdroższe i w ogóle każde pozytywne naj...
Chłopcze dorośnijTak trudno teraz o prawdziwego, dorosłego mężczyznę! Czasami mam wrażenie, że na tym świecie są sami chłopcy. Mali, bezbronni, czasem bezrozumni. Jednak z siłą molekularnego ranienia i niszczenia kobiecych marzeń i uczuć. Nie dość, że ograniczają uczucia do minimum, to jeszcze normalna rozmowa z kobietą sprawia im trudności. Przecież jest Facebook, po co się wysilać. Bo przecież samo podejście do dziewczyny i wymiana paru zdań na korytarzu w szkole, jest taka męcząca. Co lepsze, przez niektórych odbierana, jako afiszowanie się. POLAKI – CEBULAKIZ góry zaznaczam, że piszę ten tekst ledwie po rozpoczęciu swojego dnia. Nie ma jeszcze dwunastej, a poziom mojej irytacji jest większy niż ten z cholesterolem przeciętnego Amerykanina. Jeśli już mówimy o wadach narodowościowych, to tym z Zachodu można przypisać tylko tuszę. Nieco inaczej sprawa przedstawia się w naszym kraju. Bo tu stereotyp staje się rzeczywistością. NASA - czyli wróżba na 2013 rokNadszedł nowy rok - czytaj masowe podsumowywanie swoich życiowych porażek i sukcesów. Zawsze lepiej pamiętać te dobre niż te nieco gorsze rzeczy, które nam nie wyszły (przez przypadek oczywiście) lub wyszły, ale ani przodem ani tyłem. I nie nawiązuję tu akurat do życiowej filozofii większości moich znajomych nazywanej: “mam to w d....”. Swoją drogą, w całej tej naszej dobie stresu chyba tylko taka ideologia ma tu rację bytu, bo gdyby porównać owego wyznawcę z typowym (dobrze, powiedzmy stereotypowym) Polakiem, który przejmuje się plotką nawet na temat swojego psa, to prawdopodobnie różniliby się tylko ilością włosów na głowie i recept od psychiatry. Tak, właśnie reklamuje oklepane “carpe diem”, ale chyba każdy z nas lubi swoją czuprynę. Uwierz kochanie we wszystko co mówię...Sposób na podryw każdy ma własny. W barze, w parku, na imprezie. Jednym idzie to lepiej, innym gorzej, reszcie nie idzie to w ogóle. Mężczyźni wymyślają za każdym razem coś innego, żeby zainteresować sobą kobietę. Nic więc dziwnego, że czasem zachowują się jak małe dzieci i popisują się, chcąc zaimponować wybrance. STOP ! To ŚwiętaMężczyzno, graj w nożną!Nigdy specjalnie nie interesowałam się sportem. Dziwiłam się tym, którzy całe dnie mogli wpatrywać się w telewizor i patrzeć na dwudziestu dwóch facetów biegających za piłką, albo siedzieć na stadionie i krzyczeć razem z innymi kibicami. Tym bardziej nie potrafiłam pojąć, dlaczego również niektóre kobiety są tak zafascynowane sportem. Teraz już wiem. „I mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta”*Młodzież. To taka część społeczeństwa. Stereotypowo postrzegana jako banda niewychowanych, rozpieszczonych, cechujących się infantylnym zachowaniem grupa młodych ludzi. Dlaczego właśnie tak? Cóż, sama się dziwię. Na pewno jest jakieś uzasadnienie, tylko jakie? Tych pytań nasuwa się mnóstwo. Żadne z nich nie ma konkretnej odpowiedzi. Jednak nie ma takiego, na które odpowiedź znalazłaby się tylko w pozytywnym świetle… |