Radni z opozycji chcą nadzwyczajnej sesji w Zduńskiej Woli
Delegacja radnych z opozycji w Radzie Miasta Zduńska Wola złożyła w środę 2 kwietnia na biurko przewodniczącego Rady Miasta wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Podpisało się pod nim siedmiu radnych z Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Jak poinformowano media podczas briefingu pod siedzibą Urzędu Miasta - miejscy włodarze niewystarczająco informują o wydatkach na budowane przy placu Wolności Zduńskowolskie Centrum Integracji, nazywane już powszechnie przez urzędników, radnych i mieszkańców "ratuszem".
Zdaniem radnych z opozycji koszty budowy dawno już przekroczyły planowaną kwotę. W trakcie nadzwyczajnej sesji zamierzają uzyskać od władz miasta wyczerpujące informacje na ten temat. Obrady powinny się odbyć w ciągu tygodnia od dnia złożenia wniosku, czyli najpóźniej 9 kwietnia. Jak mówi Hanna Iwaniuk, radna z Klubu PO, temat budowy "ratusza" jest niejasny, niespójny:
- Podczas ostatniej sesji, w ubiegłym tygodniu nie udało nam się od władz miasta uzyskać jasnych, przejrzystych, wyjaśnień, jak przesuwane są fundusze na budowane przy placu Wolności Zduńskowolskie Centrum Integracji. Zwłaszcza w kontekście wzmocnienia tej inwestycji kwotą ponad trzech milionów złotych, co przy obecnym przeliczniku złotego do dolara daje milion dolarów. Najwyższa pora, aby włodarze rozliczyli tę budowę. Tak uzasadnia swój podpis pod wnioskiem radna Iwaniuk.
- Te fundusze mogły zasilić budżet miasta na zupełnie co innego. Natomiast można było czerpać z pieniędzy na przykład z kar umownych od wykonawcy tej inwestycji. Tych kar w ogóle nie naliczono, a ponieważ okres zwłoki w wykonaniu przedmiotu umowy jest duży, więc zaciekawiło nas, dlaczego miasto się na to godzi. To nie chodzi o to, że my cokolwiek podejrzewamy. Ale mamy do czynienia z finansami publicznymi. To są naprawdę duże pieniądze i one powinny być wydawane w sposób transparentny. Mam nadzieję, że na nadzwyczajnej sesji takie informacje uzyskamy - dodaje radna. Podobnego zdania byli także obecni na brefingu radni Łukasz Gędek i Tomasz Siemienkowicz.
- To inwestycja publiczna i powinna być rozliczona co do złotówki, a nawet co do grosza - dodaje radny Gędek.
Tekst i fot.: ED