Początkowo wyglądało to na rozpylenie nieznanych substancji chemicznych. Odór, jaki ogarnął we wtorek budynek Gimnazjum nr 3 im. Unii Europejskiej w Sieradzu był tak dokuczliwy, że tuż po godzinie 13 zarządzono ewakuację przebywających w środku uczniów i pracowników. W sumie 111 osób, w tym 99 gimnazjalistów. Obawiano się bowiem o zdrowie, a nawet ich życie. Ewakuowani nawet wyrokowali, że sieradzkie gimnazjum mogło paść, w kontekście tego co dzieje się na świecie, ofiarą zamachu terrorystycznego.

Na szczęście ewakuacja nie zakłóciła drugiego dnia egzaminu trzecioklasistów. Szkołę jednak musieli opuścić przed nimi uczniowie klas drugich, którzy pisali test próbny. Na miejsce wezwano straż pożarną. Jak się okazało, żadnego zamachu nie było. A przyczyną uciążliwego smrodu, który był już odczuwalny w poniedziałek, ale nie taką skalę jak we wtorek - były przecieki z kolektora węzła ciepłowniczego, do którego przedostały nieczystości z kanalizacji miejskiej. Badania specjalistyczne przeprowadzone na miejscu przez strażaków z Sieradza i wezwanych specjalnie z Łodzi, nie potwierdziły zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Wezwano także służby sieradzkiego MPWiK, które wypompowały nieczystości z zalanego węzła cieplnego. Szkołę wietrzono przez kilka godzin. Początkowo dyrekcja placówki zakładała nawet wariant, że w środę ostatni test gimnazjaliści z klas trzecich będą pisać w siedzibie sieradzkiego starostwa. Wszystko jednak we wtorek wieczorem wskazywało, że środowy sprawdzian odbędzie się jednak w murach "trójki". W akcji wzięło udział sześć zastępów strażackich z Sieradza i dwa specjalistyczne z Łodzi.

Mika S