IV edycja ORLEN Warsaw Marathon'2016 (24 bm.) sensacyjnie wygrana przez Polaka! Tym zaskakującym zwycięzcą został sieradzanin Artur Kozłowski! Kapitalnie - jak podaje fakt24.pl, biegacz z Sieradza - rozegrał Maraton Warszawski i pewnie zwyciężył w wyjątkowym biegu ulicami stolicy. Za plecami zostawił m.in. Henryka Szosta i faworyzowanych reprezentantów czarnego lądu: Kenijczykówcy i Etiopczyków!

Prowadzenie objął na cztery kilometry przed metą, zlokalizowaną pod Stadionem Narodowym. Legendarny dystans przebiegł w 2.11.56! Siewie.tv gratuluje! Trzeba bowiem dodać, że ta wygrana daje sieradzaninowi jednocześnie tytuł Mistrza Polski w maratonie i otwiera drogę do udziału w letnich Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii! W biegu wzięło udział 6.750 osób.

- Sam nie mogę w to uwierzyć. Jeszcze rano nie zakładałem, że jestem w stanie wygrać, koncentrowałem się raczej na tym, aby pobiec równym dobrym tempem i uzyskać minimum na igrzyska w Rio de Janeiro (2.12.30). Wiatr rozdawał karty, a nasza rywalizacja pokazała, jak nieprzewidywalny może być maraton - powiedział PAP pochodzący z Sieradza lekkoatleta. Jest pierwszym Polakiem, który triumfował w Orlen Warsaw Marathonie. Dodał, że do 30. kilometra dobrze prowadził go pacemaker (tzw. zając), a później usłyszał słowa trenera, który polecił utrzymać mu tempo.

Kolejna edycja Maratonu Warszawskiego przyciągnęła nie tylko bardzo wielu zawodników, ale także tysiące widzów, którzy ustawiając się na trasie biegu dopingowali najlepszych zawodników z Polski i zagranicy. Sieradzanina dopingowali mieszkańcy naszego regionu! Imprezie biegowej towarzyszyły koncerty i wiele innych atrakcji. Najważniejszy był jednak sport. Jeśli brać zaś pod uwagę same zmagania sportowe, to w nich dość zaskakująco najlepszy okazał się Polak rodem z Sieradza. Wśród faworytów, co prawda wymieniano reprezentantów biało-czerwonych, a szczególnie Henryka Szosta, ale tego, że nie tylko uda się wygrać Polakowi, a co więcej - nie Szostowi, a Arturowi Kozłowskiemu, spodziewało się na prawdę niewielu!

Artur Kozłowski najlepszy życiowy wynik osiągnął w 2012 roku na maratonie w Wiedniu. Od lat nie odnosił jednak aż tak spektakularnych sukcesów. Teraz po kapitalnym biegu, w którym zdołał nie tylko dogonić faworytów, ale w odpowiedniej chwili wyprzedzić ich i pokazać im plecy, wygrał ten bieg. Drugie miejsce zajął inny Polak - wspominany już Henryk Szost, który przebiegł królewski dystans czasie 2.12.43. Trzeci był Kenijczyk Charles Munyeki. Wśród kobiet najlepsza była 21-letnia Etiopka Kumeshi Sichala, która potrzebowała 2.28.43, aby przebiec całą trasę. Za nią znalazła się Kenijka Arusei Jerop, a trzecia była Maryna Damantsevich z Białorusi.

Mika S