Dzisiejsza młodzież
Pewnego mroźnego popołudnia, oglądając w rodzinnym gronie popularny serial paradokumentalny o szkole, zaczęliśmy rozmawiać na temat współczesnej młodzieży. Tata stwierdził, że jest nieodpowiedzialna, nieobliczalna i popełnia wiele błędów, których później będzie się wstydzić. Owszem, nie mogę zaprzeczyć, ale tak robi tylko część młodego pokolenia. Jako, że sam jestem nastolatkiem, mam pewne doświadczenie i znam wielu wartościowych, inteligentnych i błyskotliwych rówieśników. Z całą mocą mogę stwierdzić, że takich osób jest więcej i to oni na szczęście dominują.
Rodzinnym dyskusjom nie było końca, bo to przecież temat nie wyczerpany, nie do rozwiązania i bardzo trudno i jednej, i drugiej stronie spojrzeć na życie oczyma tych drugich. Dzisiejsi młodzi wychowują się z wieloma tożsamościami, są bardziej wszechstronni, jeśli chodzi o współczesną technologię. Nastolatek potrafi jednocześnie rozmawiać, pisać na czacie i kupować buty w internetowym sklepie.
Starsze pokolenia wychowywały się jeżdżąc na rowerze i grając w klasy w pobliżu podwórkowego trzepaka, nie bardzo rozumieją świat, który młodzi już ujarzmili. Stoi między nimi potężna bariera, jaką jest technologia. Dorośli zamiast przyznać, że młodzież jest w czymś od nich lepsza, wolą narzekać, że chamska, niewychowana, zdemoralizowana i głupia. W głowie im tylko pijaństwo, „ćpanie” i imprezy. Zgadza się, że młodzież łatwo gubi właściwą drogę i błądzi po nie wiadomo – jakich, „ciemnych zakamarkach”, ale oni szukają czasem szukają drogowskazu, idola, bóstwa, któremu mogliby oddawać cześć, wzoru, który się nimi zajmie, złapie za rękę i poprowadzi w „stronę światła”. Nierzadko chcąc pokazać swoją dojrzałość, szukają łatwego zarobku, próbują prowadzić własne życie, a to z kolei, doprowadza czasem do złych wyborów. Wtedy warto zapytać o radę starszego i bardziej doświadczonego człowieka, zamiast tonąć w swoich własnych problemach. Często jednak, dorośli zapominają, jak czuli się w latach młodości. Zapominają o hormonach, czekających tylko na znak do rozpoczęcia armagedonu.
Konflikt pokoleń trwa pewnie już od zarania dziejów i z pewnością będzie dalej trwał. Pewnie nie zostanie rozstrzygnięty jeszcze przez jakiś czas, a może nigdy? Ale na dzisiaj, z mojej perspektywy, mogę stwierdzić, że dorośli są bardzo potrzebni młodzieży, i na odwrót, bo przecież każdy dorosły był kiedyś nastolatkiem, a każdy nastolatek staje się dorosłym.
Filip Jaźwiński