Zablokowali drogę drzewem i czekali w maskach na listonosza
W Szadku, powiat zduńskowolski ponownie huczy od plotek i domysłów. Jeszcze mieszkańcy nie okrzepli po wakacyjnym napadzie na siedzibę jednego z banków w centrum Szadku, a tu już doszło do kolejnego napadu. Tym razem na zalesionym terenie pod miastem.
Kto chciał okraść jednego z szadkowskich listonoszy pod Szadkowicami? Przez 3 dni policja próbowała w ciszy utrzymać informację o piątkowym napadzie na jednego z listonoszy szadkowskiej poczty, choć mieszkańcy doskonale pamiętają patrolujący tego dnia okolicę policyjny helikopter.Napad potwierdził dopiero prokurator Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli. Z dotychczasowych ustaleń wynika,że napastnicy przygotowali się do akcji. Na trasie, którą przemierzał samochodem listonosz zwalili jedno z drzew. To spowodowało, że pracownik poczty zatrzymał się przez zawalidrogą. Wówczas zamaskowani mężczyźni wyskoczyli zza krzaków i grożąc przedmiotem przypominającym broń zażądali pieniędzy. Listonosz jednak przewożonej do odbiorców poczty pieniędzy nie oddał. Zaczął krzyczeć i uciekł, kiedy bandziory prówały wyciągnąć kluczyk ze stacyjki samochodu. Wrzask spłoszył napastników, którzy szybko oddalili się z miejsca napadu.
Jak zapewnia prokurator trwają intensywne poszukiwania mężczyzn, którzy brali udział w napadzie. Grozi im nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Mieszkańcy szadkowskiej gminy zauważają, że coraz częściej dochodzi na jej terenie do scen przypominających filmowe. A film sensacyjny w centrum Szadku kręcono w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Tematem były jednak akcje szpiegowskie, a nie napady......
Ewa Dobrowolska
korespondent siewie.tv ze Zduńskiej Woli