Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Rzeźnia w lesie! As na tropie makabry!

Rzeźnia w lesie! As na tropie makabry!

1426185_331084893698233_1610217774_nTo makabryczne odkrycie! Martwe, rozkładające się zwierzęta znaleziono na terenie gminy Działoszyn w starych piecach, w których wypalano kiedyś kamień wapienny.

 

W miejscowości Dymki w powiecie pajęczańskim makabryczne znalezisko w środę 20 listopada zabezpieczała policja oraz pracownicy Patrolu Interwencyjengo As z Łodzi. Sławomir Fibak z PI As oraz jego koledzy nie kryli wzburzenia, że na miejsce odkrycia padliny nie pojawił się nikt ze służb waterynaryjnych. Jedynie przedstawiciel sanepidu. Ci ostatni złożyli wniosek do policji o wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Służby weterynaryjne zapowiedziały przeprowadzenie dokładnych oględzin znalezionych zwierząt. Jest ono utrudnione, gdyż padłe zwierzęta znaleziono w tzw. wapienniku, w głębokim na kilka metrów dole. Na razie wydobyto dwie sztuki, choć wstępne oględziny wskazują, że może ich być w dole więcej. Będą przebadane, czy przed spaleniem nie zostały przypadkiem bestialsko potraktowane. Na razie wiadmo, że nie doszło do skażenia wód gruntowych i nie ma zagrożenia epidemiologicznego, czego obawiali się mieszkańcy Dymek. Wapiennik nie sąsiaduje bowiem z zabudowaniami ludzi.

Oto szczegółowa relacja Patrolu Interwencyjnego As zamieszczona 20 listopada na fejsbook'u:
"Jak już wcześniej informowaliśmy, wszystko zaczęło się od telefonu Pani Natalii Ptak z "Kulis Powiatu", która poinformowała nas o ciałach zwierząt spoczywających w starych kominach pieców do wypalania wapna. Nasz Patrol udał się na miejsce i z przykrością potwierdził tę informację. Wszystko to działo się 19 listopada w gminie Działoszyn, tuż obok miejscowości Lisowice. Na miejscu towarzyszył nam Patrol Policji, który tego dnia zabezpieczył teren oznaczając go taśmą i informując nas, że stosowne służby w tym Sanepid, Burmistrz Gminy Działoszyn i Powiatowy Inspektor Weterynarii, zostaną o wszystkim poinformowane. Z uwagi na późną porę i zmierzch, odjechaliśmy z miejsca zdarzenia, ale tylko po to, by ponownie wrócić tam dziś, z samego rana.

Zgodnie z naszymi przypuszczeniami nie zastaliśmy w miejscu zgłoszenia nikogo. Jedynie dziennikarze zainteresowali się tematem. Po naszym telefonie przyjechała Policja. Niestety, na przyjazd Burmistrza, czy jego zastępcy nie mogliśmy liczyć. Sanepid optymistycznie stwierdził, że rozkładające się zwłoki zwierząt nie stanowią zagrożenia dla ujęć wody, ze względu na odległość od zabudowań i również oszczędził sobie przyjazdu. Podobnie było z Powiatowym Lekarzem Weterynarii z Inspektoratu w Pajęcznie, którego także brakło. Gdyby nie determinacja naszych Inspektorów, sprawę w dniu dzisiejszym pewnie zakończyłaby notatka policyjna. My jednak łatwo się nie poddajemy. Z pomocą przyszedł nam dziennikarz śledczy, który szybko zaczął prowadzić odpowiednie działania celem wyjaśnienia takiej sytuacji. Policjanci odjechali, a na miejscu ponownie zostali tylko nasi Inspektorzy. Widok zawartości komina był przerażający. Szczątki i zwierzęta w bardzo różnym stanie rozkładu, częściowo uszkodzone, poćwiartowane, inne w całości oskalpowane. Wszechobecny fetor nie pozwalał zapomnieć tych obrazów nawet po odejściu od wlotu komina.

W zaistniałej sytuacji, nie widząc szans na uruchomienie dalszych procedur automatycznie, Patrol AS postanowił osobiście złożyć doniesienie o podejrzeniu przestępstwa w działoszyńskim Komisariacie. Po interwencji ze strony mediów i stanowczemu stanowisku naszych Inspektorów kilka godzin później zawitały Panie z Sanepidu. Udało się również przy udziale Straży Pożarnej i Policji wydobyć dwa ciała nieokreślonych jeszcze zwierząt. Przyjechał również ktoś z Gminy, ale tradycyjnie już ani Burmistrz, ani jego zastępca nie zjawili się. Podobnie Powiatowy Lekarz Weterynarii nie uznał za stosowne brać udziału w czynnościach. Niestety ze względów bezpieczeństwa Strażacy zdecydowali się przerwać akcję, ponieważ wprowadzona w komin drabina grzęzła w podłożu. Nie wiemy zatem jaki dramat kryje się niższych warstwach. Również widoczne na zdjęciach pozostałe zwierzęta ze względu na stopień rozkładu nie zostały wydobyte.

Czekamy na dalszy rozwój sprawy, którą będziemy monitorowali do samego końca. Takie bestialstwo nie może zostać przemilczane i my na to nie pozwolimy. To nie jest pierwszy raz, kiedy w gminie Działoszyn doszło do sytuacji, w której pokrzywdzone są zwierzęta i nikt nie chce o tym wiedzieć. Będziemy walczyć o sprawiedliwość w ich imieniu i mimo, iż tutejsze władze niewiele, a często nic nie robią w celu wyjaśnienia sprawy, my się nie poddamy. Podobnie jak w sprawie Schroniska w Szczytach, gdzie postępowanie toczy się nadal, choć tylko dzięki naszej determinacji."

Fot.:Kulisy Powiatu. PI As

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u