Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Czyżby ostateczne rozwiązanie?

Czyżby ostateczne rozwiązanie?

535007e4ab255_oWielki niemiecki poeta, Johann Wolfgang von Goethe, pisał, że samobójstwa „...nie można uważać za nic innego, jak tylko za słabość, bo oczywiście łatwiej jest umrzeć niż mężnie znosić życie pełne udręki”. Wiele osób uważa, że samobójstwo to nie tylko tchórzostwo i wykazanie słabości ducha, braku odporności na życiowe niepowodzenia. To także przejaw najwyższego egoizmu.

 

Człowiek skupiony jest wyłącznie na własnych problemach, zatraca się w nich, wybiera śmierć zamiast stawić czoło przeciwnościom losu. Twierdzi, że jest samotny, nikt go nie rozumie, a już na pewno nie potrafi mu pomóc. A przecież człowiek nigdy nie jest sam. Na samotność w dużej mierze skazujemy się sami. Żyjemy w ciągłym biegu, relacje międzyludzkie rozluźniają się, sądzimy, że świetnie dajemy sobie radę samemu, że nie potrzebujemy nikogo. Jednak, kiedy przychodzą chwile słabości i zwątpienia nikt nie wyciąga pomocnej dłoni, nie wspiera, kiedy wali nam się cały, dotąd poukładany świat. Śmierć staje się jedynym rozwiązaniem – uciekać jest najłatwiej, ale co z tymi, których się zostawia? Którzy tego uciekiniera kochali i teraz muszą żyć dalej? Ile już łez popłynęło dlatego, że w dzisiejszych czasach ludzie nie potrafią nawet ze sobą normalnie, szczerze rozmawiać? Odrzucamy siebie nawzajem, chociaż potrzebujemy bliskości drugiej osoby. Każdy z nas pragnie tego w głębi serca, mimo iż niekiedy trudno nam się do tego otwarcie przyznać. Czy z tego, co o samobójczych krokach sądzą inni, rodzina, znajomi, zdawali sobie sprawę ci, którzy zdecydowali się na te desperackie kroki? W okresie przedświątecznym w sieradzkiem zdarzyło się kilka takich tragedii.

61-letni mężczyzna wtargnął w Wielką Sobotę rano na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg osobowy relacji Łódź Kaliska–Sieradz. Do zdarzenia doszło na szlaku kolejowym w miejscowości Czechy pod Zduńską Wolą. Na skutek potrącenia mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Okoliczności tego wypadku pod nadzorem prokuratury wyjaśniają policjanci. Niewykluczone, że było to samobójstwo. I tę sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Najprawdopodobniej próbę samobójczą podjęła 61-letnia mieszkanka gminy Burzenin. Jej zwłoki znaleziono 17 kwietnia w zbiorniku przeciwpożarowym. Zwłoki zauważył jeden z pracowników tamtejszych zakładów. Okazało się, że denatką jest 61-letnia kobieta, pracownica jednej z miejscowych firm.

Samobójstwo było także przyczyną śmierci mężczyzny we wsi Włyń w gminie Warta. Tak wynika ze śledztwa prowadzonego przez sieradzką Prokuraturę Rejonową. Desperat sam ugodził się nożem w brzuch, wykrwawił się i zmarł. Po przeprowadzonym wstępnym śledztwie wyklucza się udział osób trzecich. Po sekcji zwłok okazało się, że nie było śladów żadnych innych obrażeń na ciele denata. W tej sprawie przesłuchano również wielu świadków, którzy twierdzili, że mężczyzna cierpiał na zaburzenia psychiczne.

Przypomnijmy, że zwłoki mężczyzny ugodzonego nożem w brzuch znaleziono późnym popołudniem w piątek 18 kwietnia.

ED

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u