Zatrzymany po żniwach z marychą
24-letni mieszkaniec Warty tak intensywnie interesował się środkami odurzającymi, że postanowił spróbować samemu uprawiać marihuanę. Najpierw uzyskał potrzebne informacje, a w grudniu ubiegłego roku zamówił nasiona i w domu urządził niewielką plantację.
Trzeba przyznać, że wyjątkowo pieczołowicie dbał o rośliny, które wyrosły tak okazale, że dały ponad 190 gram marihuany. Mężczyzna nie wiedział, że zarówno nim, jak i jego ,,ogrodniczą'' pasją interesują się policjanci. Praca operacyjna sieradzkich policjantów w tej sprawie trwała kilka tygodni i przyniosła efekt w postaci zatrzymania młodego „plantatora”. Stało się to 31 marca w godzinach rannych. Policjanci Wydziału Kryminalnego sieradzkiej komendy zaskoczyli 24-latka w miejscu pracy. Razem z nim udali się do jego domu. Tam w czasie przeszukania w jednym z pomieszczeń znaleźli torbę foliową z zawartością ponad 190 gramów marihuany. Młody człowiek w rozmowie z policjantami dość szybko przyznał się do posiadania tej rośliny. Zwierzył się także, iż na kilka dni przed zatrzymaniem plantację zlikwidował, a susz trzymał w swoim pokoju. Jak twierdził, na własny użytek.
Noc spędził w policyjnym areszcie. Wczoraj usłyszał zarzut uprawy i posiadania znacznej ilości środka odurzającego. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności.
(opr. KJB)