Wyjątkowym tupetem wykazali się sprzedawcy węgla. Zatrzymali ich policjanci z Komisariatu Policji w Błaszkach. Chcieli oszukać mieszkankę tego miasta na blisko dwie i pół tony węgla.

8 września policjanci z Komisariatu w Błaszkach przyjęli zawiadomienie o oszustwie. Według zgłoszenia jednej z mieszkanek Błaszek, kilka dni temu zamówiła ona dostawę dwóch ton węgla. W umówionym terminie dostawca przyjechał i wrzucił kobiecie do piwnicy zamówiony opał, po czym odjechał. Jednak mała ilość złożonego w piwnicy węgla wzbudziła podejrzenie błaszkowianki co do uczciwości sprzedających. Kiedy zważyła węgiel okazało się, że sprzedawca zamiast obiecanych i zapłaconych dwóch ton, dostarczył jej tylko... pół tony węgla. Pokrzywdzona wyceniała stratę na kwotę 1.000 złotych. Kobieta powiedziała policjantom, że u tych samych dostawców ponownie zamówiła węgiel. Także 2 tony. Miała podejrzenie, że kolejny raz będą chcieli ją oszukać. 9 bm. ci sami mężczyźni podjechali pod dom zamawiającej. Ta o ich przejeździe powiadomiła natychmiast policjantów. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce okazało się, że na ciężarówce jest niecała tona węgla zamiast zamówionych dwóch.

Zatrzymani zostali mieszkańcy Poznania w wieku 49 i 39 lat. Noc spędzili w policyjnym areszcie. W czwartek 10 bm. usłyszeli zarzut oszustwa. Teraz grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Mika S