Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Mieszkańcy osiedla Zachód w Zduńskiej Woli nadal boją się podpalacza...

Mieszkańcy osiedla Zachód w Zduńskiej Woli nadal boją się podpalacza...

drzwiiRobert S., podpalacz z osiedla Zachód w Zduńskiej Woli wyszedł wczoraj wieczorem z aresztu! Jego rodzina wpłaciła wyznaczone przez Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli 10 tys. zł, więc piroman objęty został tzw. aresztem kaucyjnym. Praktycznie oznacza to dozór policyjny. Robert S. będzie musiał stawiać się dwa razy dziennie w siedzibie KPP w Zduńskiej Woli. Rano w godzinach od 8-10 oraz wieczorem w godz. 18- 20.

Taka decyzja sądu już bulwersuje zduńskowolan, a zwłaszcza mieszkańców osiedla Zachód, którzy przez niemal tydzień przeżywali przykre zagrożenie. Na tym osiedlu, zatrzymany w ubiegły poniedziałek 33-latek dokonał pięciu podpaleń w blokach przy ul. Łódzkiej i Getta Żydowskiego (więcej na: http://www.zdunska-wola.policja.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2826&Itemid=6).

W niedzielę 21 bm. podpalił także drzwi wejściowe do dwóch mieszkań. Poza szkodami materialnymi, nikomu nic się nie stało, choć podczas jednego z pożarów trzeba było ewakuować mieszkańców bloku ze względu na ogromne zadymienie, a co za tym idzie -zagrożenie zdrowia i życia mieszkańców!

Co ciekawe, mieszkańcy coraz częściej kojarzą Roberta S. także z innymi głośnymi pożarami w mieście i regionie! To on w maju 2012 roku jako pierwszy przesłał na sygnał TVP Info zdjęcia z pożaru Karczmy "We Młynie" w Czechach pod Zduńską Wolą. Strażacy orzekli, że pożar wybuchł po zwarciu instalacji elektrycznej ( link tutaj:--> http://www.tvp.info/7346355/twoje-info/splonela-karczma-pod-zdunska-wola/)

Zainteresowani zastanawiają się też, czy nie uczestniczył w pożarach pod marketami na tym osiedlu? W 2013 roku ktoś podpalił pojemniki na śmieci przy ul. Sieradzkiej i Getta Żydowskiego. Czy to zbieg okoliczności? Czy też Robert S. miał z tymi zdarzeniami jakiś związek? Jak mówi zastępca komendanta policji w Zduńskiej Woli, insp. Zbigniew Polek, podejrzanemu o niedawne pożary zostaną także zadane pytania związane z tymi sprzed lat.
- Jak się paliło pierwszy raz stał w grupie gapiów i patrzył na akcję strażaków. Jak to się mówi przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni, żeby zobaczyć efekty swojej działalności. To ponoć rutyna zdaniem psychologów. Kto wie, czy go po prostu ogień nie rajcował. Cieszył się każdym kolejnym pogorzeliskiem - zastanawia się Natalia, mieszkanka bloku przy ul. Łódzkiej.

Mika S

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u