27 lutego to dla Zduńskiej Woli smutny dzień. Tego dnia odszedł Paweł Królikowski, ambasador i wielki przyjaciel  miasta.

Cztery lata temu w wieku 58 lat odszedł zduńskowolanin Paweł Królikowski. Aktor zmagał się z problemami neurologicznymi. W 2015 roku przeszedł operację usunięcia tętniaka z mózgu. Po długiej walce z chorobą spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Paweł Królikowski urodził się w Zduńskiej Woli w 1961 roku. Spędził tu swoje dzieciństwo i młodość. Zagrał w ponad trzydziestu filmach oraz wielu serialach telewizyjnych. Pierwszy raz na szklanym ekranie pojawił się w filmie dla dzieci i młodzieży „Dzień kolibra”. Wielokrotnie nagradzany m.in.: Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej. W 2016 roku odebrał tytuł Ambasadora Kultury Zduńskiej Woli.

Zduńskowolanin w 2016 roku nagrał swoją autorską opowieść „Ulica mojej Zduńskiej Woli”. Nostalgiczny film to siedmiominutowa podróż przez ulice miasta i wspomnienia Pawła Królikowskiego o miejscach z jego dzieciństwa i otoczeniu, w którym dorastał. Film otrzymał w 2017 roku otrzymał nagrodę jako najlepszy obraz podczas festiwalu FilmAT w kategorii Promocja miasta poprzez ludzi kultury.

Paweł Królikowski jest patronem filmowego skweru w samym centrum Zduńskiej Woli. To pierwsze w Polsce miejsce, którego aktor został patronem. Został on zaprojektowany wspólnie z mieszkańcami. Na wciśniętej między budynki działce powstał zielony przyczółek. Można tu teraz odpocząć od miejskiego pędu i złapać oddech wśród drzew i krzewów.

Ze Zduńskiej Woli życie poprowadziło go do Wrocławia, gdzie skończył studia na Wydziale Aktorskim filii krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Potem związał się z Teatrem Studyjnym’83 im. Juliana Tuwima w Łodzi. Potem Warszawa. Był gwiazdą bijącego rekordy popularności, znakomitego „Rancza” – za tę kreację został wyróżniony Melonikiem na Festiwalu Dobrego Humoru w Gdańsku. Występował też w „Na dobre i na złe” czy „Pitbullu”. Był prezesem Związku Artystów Scen Polskich. Występował też w „Na dobre i na złe” czy „Pitbullu”. Był prezesem Związku Artystów Scen Polskich.

O zmarłym z naszego archiwum: