Jak podaje Radio Ziemi Wieluńskiej, dwóch ginekologów z wieluńskiego szpitala na 2 lata straciło prawo do wykonywania zawodu. To efekt procesu karnego w sprawie porodu z 2009 roku. Zbyt późno przeprowadzono wtedy cesarskie cięcie i dziecko urodziło się martwe. Sąd skazał Henryka P. i Janusza M. na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz zakazy wykonywania zawodu ginekologa przez dwa lata.

- SPZOZ nie był tu stroną. Był to proces karny wytoczony lekarzom i położnym, z tym, że położne zostały uniewinnione, natomiast jako winnych uznano lekarzy. Nie mam wglądu do akt sprawy, nie mam wyroku, być może w uzasadnieniu były różne rzeczy sformułowane, nie mogę się do tego odnieść w jaki sposób oceniał to sąd. Mam nadzieję, że lekarzy uznano winnych, ale z winy nieumyślnej, bo tej odpowiedzi z sądu nie uzyskałam - mówiła Bożena Łaz, dyrektorka wieluńskiego szpitala, która o tę sprawę była pytana na sesji Rady Powiatu.

Jeden z lekarzy, którzy stracili tymczasowo prawo wykonywania zawodu, jest na zwolnieniu lekarskim, drugi przechodzi na emeryturę. W ich miejsce zatrudniono dwóch lekarzy z Łodzi, pięciu lekarzy pracuje dodatkowo na dyżurach lekarskich. Z polisy szpitala rodzicom dziecka wypłacono 240 tys. zł odszkodowania. Najpierw doszło do podpisania ugody. Sąd Rejonowy w Wieluniu wymierzył wobec obu oskarżonych lekarzy kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby 3 lat.

Obrońcy obu lekarzy składali apelacje. Sąd Okręgowy w Sieradzu uznał je za bezzasadne i podtrzymał wyrok sądu I instancji.

Mika S