O wyjątkowo niskiej frekwencji w niedzielnym referendum można mówić także w przypadku Zduńskiej Woli. Do godziny 14 w niektórych spośród 23 obwodowych komisji referendalnych frekwencja nie przekroczyła 2 procent.

Lokale w tym czasie odwiedziło od 7 do 45 osób. W wieczór z niedzieli na poniedziałek z 6 na 7 bm. członkowie komisji czekając na oddanie protokołów komisarzowi wyborczemu w Zduńskiej Woli wymieniali się informacjami o frekwencji. Nie kryli, że była żenująco niska! Szacunkowe dane podawane przez nich mogą być już wiarygodne. Jednocyfrową frekwencję odnotowano w wielu obwodach. Np. w obwodzie nr 3 mieszczącym się w Szkole Podstawowej nr 10 frekwencja nie przekroczyła 9 procent. Podobnie w lokalu w PG nr 2. Choć większość przedstawicieli zduńskowolskich komisji była zgodna w jednym: zdecydowana większość zduńskowolan (od 75 do nawet 90 procent) była zgodna w sprawie nr 2, a mianowicie, czy partie polityczne powinny być finansowane z budżetu państwa. Ta zgodność dotyczyła odpowiedzi "NIE". Na pozostałe dwa pytania zdania były podzielone.

Jedno w Zduńskiej Woli jest pewne: nie udało się mieście przekroczyć wymaganego progu 50 proc. frekwencji, ani nawet do niego się zbliżyć. Podobnie zresztą jak już podawały w nocy niektóre portale internetowe. Według informacji siewie.tv z regionu równie niska frekwencja odnotowana została w powiecie zduńskowolskim, Sieradzu czy Wieluniu. A zatem wszystko wskazuje na to, że to referendum nie będzie wiążące. Jak podawały ogólnopolskie media, średnia frekwencja wyniosła 4,78 proc.

Oficjalne wyniki - jak szacuje PKW - mają zostać podane w poniedziałek 7 bm. około godziny 18.

Mika S

Fot. ED