Trzy promile w organizmie, dwa zakazy sądowe i list gończy. To c.v. 33-latka. Wpadł w ręce policjanta w Zduńskiej Woli
Policjant ze zduńskowolskiej komendy był już po służbie. Zaniepokoił go jednak fakt, kiedy na jego oczach kierowca mercedesa z auta wychodził mocno chwiejnym krokiem. Zdarzenie miało miejsce na jednej z bocznych, spokojnych ulic Zduńskiej Woli - Cyprysowej.
Po chwili kierowca wrócił do mercedesa i próbował odjechać. Policjant zareagował! Natychmiast! Nie musiał odbierać pijanemu kluczyków, wystarczyło wyjąć je ze stacyjki, gdzie zostawił je wcześniej. - 33-letni zduńskowolanin pozwolił się zatrzymać bez żadnych oporów – mówi st. asp. Jacek Kozłowski oficer prasowy KPP w Zduńskiej Woli. – Zresztą, nawet gdyby doszło do jakichś wybuchów agresji, policjant, który go zatrzymał wezwał pomoc, a warto dodać, że to młody chłopak, ze szkoły oficerskiej w Szczytnie. Na pewno nie dałby sobie w kaszę dmuchać. Jak dodaje rzeczniki, taka budująca postawa policjanta, który miał przecież wolne, nie pozostanie bez nagrody.
– Czy będzie to oficjalna pochwała, tego jeszcze nie wiem – mówi Jacek Kozłowski - ale zapewnia: "przy okolicznościowych premiach na pewno o koledze nie zapomnimy". Po zatrzymaniu okazało się, że kierowca miał w organizmie ponad trzy promile alkoholu. Przy okazji wyszło na jaw, że mężczyzna ma na koncie już dwa zakazy sądowe poruszania się wszelkimi pojazdami mechanicznymi, obowiązujące do grudnia przyszłego roku! Do tego zatrzymany kierowca był poszukiwany listem gończym za kierowanie po pijanemu.
Mężczyzna ma "odsiedzieć" 11 miesięcy więzienia. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie, a do zasądzonego już wyroku mogą dojść kolejne – za ostatni incydent, czyli ponowne kierowanie w stanie nietrzeźwym oraz niestosowanie się do wyroku sądów. Grozi mu za to kara od 3 miesięcy do 5 lat za kratkami. Mika S