Ta tragedia zbulwersowała mieszkańców Wieruszowa! W szpitalu w Łodzi, mimo starań lekarzy, w sobotę 30 września przed południem zmarł 3-letni chłopczyk z tego miasta! Trafił tam dzień wcześniej z licznymi obrażeniami ciała: wewnętrznymi i zewnętrznymi. Policja zatrzymała dwie osoby, które mogły mieć związek ze śmiercią dziecka. To 23-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna. Na razie policja nie zdradza - dla dobra prowadzonego śledztwa - kim byli dorośli dla chłopca.

Do łódzkiego szpitala chłopca przetransportowano z Wieruszowa śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratowniczego w piątek. Obrażenia były bowiem tak poważne, że lekarze z Wieruszowa obawiali się o jego życie. Akcja ratownicza w Łodzi jednak się nie udała. Dziecko w sobotę zmarło. O obrażeniach u chłopca lekarze wcześniej powiadomili policję.

- Na zlecenie i pod nadzorem prokuratora z Wielunia wyjaśniane są wszystkie okoliczności, w jaki sposób chłopiec doznał urazów ciała oraz badane są motywy i przyczyny, które mogły doprowadzić do jego śmierci. W sprawie zatrzymano dwie osoby – 23-letnią kobietę i 25-letniego mężczyznę. Wyjaśniamy, czy te osoby w jakikolwiek sposób przyczyniły się do powstania obrażeń. Z uwagi na dobro śledztwa, na tym etapie nie informujemy o rodzaju zależności między zatrzymanymi osobami a dzieckiem. Nie podajemy też szczegółów dotyczących urazów u dziecka – informuje asp. sztab. Damian Pawlak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie.

- Postępowanie prowadzone przez prokuraturę w Wieluniu będzie miało na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej śmierci, motywów i tego co doprowadziło do tak tragicznego finału - dodaje Jolanta Szkilnik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. - W poniedziałek będziemy mogli podać konkretne informacje, bo będą przeprowadzone dalsze czynności - zapowiada pani prokurator. Zatrzymani to najprawdopodobniej rodzice dziecka, bądź osoby, które miały bezpośredni kontakt z 3-latkiem przed zdarzeniem.

Jack