W najbliższą sobotę Adam Sikorski, polski historyk, dziennikarz i reżyser, prowadzący program „Było, nie minęło” w TV Historia, będzie poszukiwał w powiecie wieluńskim szczątków powstańca styczniowego. Miejsce poszukiwań to wieś Lipie w gmina Kiełczygłów.

Jak informuje Radio Ziemi Wieluńskiej, poszukiwania mają wyjaśnić, czy mogiła, na której jeszcze w latach 60. składano kwiaty, rzeczywiście skrywa szczątki powstańca styczniowego.
- Według miejscowej tradycji w drewnianej kapliczce na skraju lasu ukrył się ranny powstaniec. Wytropiony przez ścigających go Rosjan, Kozaków, został przez nich zamordowany. Drewnianą kapliczkę zniszczyli Niemcy w roku 1940, a na jej miejscu, w latach powojennych, wybudowano nową, już murowaną kapliczkę. Przypomnę też, że 27 marca 1863 roku doszło w tych okolicach do bitwy pod Radoszewicami, przez niektórych historyków nazwanej - pod Radoszewicami i Kiełczygłowem. Wówczas to oddziałem powstańców dowodził płk. Teodor Cieszkowski, a wojskami carskimi Garnizonu Wieluńskiego mjr. Pisanko. Jeszcze na przełomie lat 1960 i 1970 według wspomnień i relacji bardzo wielu żyjących mieszkańców naszej gminy, istniała dobrze zachowana mogiła, a uczniowie nieistniejącej już Szkoły Podstawowej w Hucie przychodzili z kierownikiem szkoły panem Wiśniewskim do mogiły czcić zmarłego powstańca. W latach 70-tych zwyczaj ten upadł, szkołę też rozwiązano, mogiła zarosła i zrównała się z otoczeniem. Chciałbym bardzo ocalić tę sprawę od zapomnienia między innymi poprzez umieszczenie pamiątkowej tablicy na obecnej kapliczce i też odtworzyć zarośniętą mogiłę powstańczą. - tak mówił o tym w RZW wójt gminy Kiełczygłów Kazimierz Jędrzejski. Bitwę pod Radoszewicami opisał prof. Tadeusz Olejnik w swojej książce „Powstanie styczniowe na Ziemi Wieluńskiej”.

(opr. KJB)