U 50-letniego pacjenta, który przebywał na oddziale rehabilitacyjnym sieradzkiego szpitala wykryto groźne bakterie New Dehli. To superbakteria odporna na antybiotyki. Może doprowadzić między innymi do śmiertelnie groźnego zapalenia płuc. Często doprowadza do sepsy, na którą umiera co drugi pacjent.

Sieradzki przypadek jest jednym z kilkunastu, jakie w tym roku wykryto w Łódzkiem. Wcześniej chorych zdiagnozowano między innymi w Łodzi oraz w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna został przeniesiony na oddział intensywnej opieki medycznej, a w szpitalu wprowadzono reżim sanitarny, głównie wśród personelu medycznego. Badaniom poddawane są osoby, z którymi miał wcześniej kontakt. Wprowadzono ograniczenie odwiedzin; dyrekcja szpitala apeluje, aby nie przyprowadzać do placówki dzieci, zwłaszcza na oddział intensywnej opiek medycznej. O przypadku tego chorego wie już sieradzki sanepid. Nad przebiegiem jego leczenia czuwa szpitalny zespół do spraw zakażeń.
Superbakteria New Delhi to potoczna nazwa Klebsiella pneumoniae NDM - pałeczki zapalenia płuc, która należy do grupy bakterii jelitowych. Bakteria New Delhi jest odpowiedzialna za groźne dla życia choroby: zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego, pokarmowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Bardzo często doprowadza do sepsy, która kończy się śmiercią co drugiego pacjenta.
W Polsce choroba pojawiła się w 2011 roku w Warszawie, a kolejny raz w 2012 r. w szpitalu w Poznaniu. Jednak szpitale nie zastosowały odpowiednich środków ostrożności (m.in. nie izolowano osób zarażonych, co jest koniecznością) i pacjenci zakażali się nawzajem.

Leon