Patrycja Jabłońska jest 17–letnią zduńskowolanką, której pasją jest zbieranie autografów znanych ludzi. W swojej kolekcji ma ich kilkaset! Większość z tych autografów prezentuje na swoim blogu – www.autografy-patrycji.blogspot.com. O swojej pasji rozmawiała z Martą Piesyk z Tygodnika EXTRA.

- Od jak dawna zbierasz autografy? Ile ich już masz?
- Autografy zbieram od listopada 2013 roku. Najcenniejsze dla mnie są podpisy aktorów, muzyków, dziennikarzy i piłkarzy. Aktualnie w swojej kolekcji posiadam wpisy ponad 330 osób. Autografów jest o wiele więcej, gdyż od większości osób posiadam więcej niż jeden podpis. Od pana Artura Andrusa mam 11, Martyny Wojciechowskiej 7, Magdaleny Walach 6...
- W jaki sposób pozyskujesz swoje cenne zdobycze?
- Najczęściej poprzez wysyłanie listów do różnych agencji aktorskich, teatrów i na adresy prywatne znanych ludzi. Jeżeli jest możliwość zdobycia autografu poprzez e-mail, to wysyłam prośbę pocztą elektroniczną. Czasami otrzymuję też zwyczajne listy. Niestety, rzadko udaje mi się zdobyć autograf osobiście. W taki sposób pozyskałam autografy od Romana Czejarka i Artura Andrusa. Gdy dowiedziałam się, że pan Artur przyjeżdża do Zduńskiej Woli, omal nie wyszłam z siebie! Miesiąc przed przyjazdem dziennikarza szukałam w internecie jakiejś agencji, która będzie w stanie przekazać mu mój list i udało mi się. Nie wahałam się ani minuty. Do listu dołączyłam zdjęcia do podpisu. Wracając do dnia, kiedy do wiedziałam się, że pan Artur przyjeżdża – to było oczywiste, że nic mnie nie powstrzyma przed pójściem na spotkanie, które organizowała Miejska Biblioteka Publiczna w Zduńskiej Woli. Poszłam z moją mamą. Ludzi było naprawdę mnóstwo. Pan Artur dużo opowiadał. Po dwóch godzinach nadszedł czas na podpisywanie książek, płyt, zdjęć. Otrzymałam autograf z dedykacją i zrobiłam sobie z nim zdjęcie. Gdy już podziękowałam i zaczęłam odchodzić, pan Artur zapytał się, czy to nie ja napisałam do niego list. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Powiedział, że ma moją kopertę zwrotną wraz ze zdjęciami ze sobą, i że wręczy mi ją osobiście. Poczułam się wyjątkowo! Poczekałam z mamą około 20 minut i pan Artur przyszedł z kopertą. Po otworzeniu jej, ujrzałam moje cztery podpisane zdjęcia i list! Nie ukrywam, że emocje wzięły górę i łzy zaczęły mi się kręcić w oczach ze szczęścia. Mogę zdradzić, że w liście pan Artur napisał o spotkaniu w Zduńskiej Woli.
- Skąd wzięła się twoja pasja i dzielenie się swoimi zbiorami na blogu?
- Pasja zaczęła się od tego, że bardzo polubiłam aktorkę Kamillę Baar z serialu „Na dobre i na złe”. Postanowiłam zdobyć jej autograf, ale kompletnie nie wiedziałam od czego zacząć. Postanowiłam odnaleźć jej konto na facebooku. Znalazłam oficjalną stronę. Wysłałam prywatną wiadomość. Po niedługim czasie dostałam odpowiedź, że aby zdobyć autograf, trzeba wysłać list wraz z kopertą zwrotną i znaczkiem na adres Teatru Narodowego w Warszawie. Czekałam około miesiąca i otrzymałam podpisane zdjęcie. Byłam bardzo szczęśliwa. Wtedy postanowiłam napisać listy do innych aktorów, których darzę sympatią. Gdy autografów nazbierało się więcej, przyszedł czas na założenie bloga. Moja przyjaciółka nauczyła mnie jak go obsługiwać. Stronę prowadzę od marca 2014 roku. Założyłam ją, aby dzielić się swoją pasją i również pomagać tym, którzy pragną zdobyć autograf swojego idola, ale nie wiedzą jak to zrobić.
- Czyj autograf jest dla Ciebie najważniejszy?
- Najważniejszą i najcenniejszą „perełką” w mojej kolekcji jest autograf Thomasa Andersa. Żadne słowa nie są w stanie opisać jak bardzo lubię tego piosenkarza. Zdobycie takiego autografu było nie lada wyzwaniem, ale po trudach znalazłam osobę, która bez problemu zgodziła się przesłać autograf. Już niedługo zamierzam do pana Thomasa wysłać list. Mam również drugą „perełkę” w kolekcji, mianowicie autograf pana Artura Andrusa. (Tygodnik Extra Zduńska Wola, Sieradz, Łask)